Lucyna Olejniczak, Jestem blisko
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Warszawa 2012
ISBN: 978-83-7839-366-5
Stron: 304
O książce:
Historia,
która łączy klimat irlandzkich pubów, wietrznych i okrytych mgłą przestrzeni
z magią i celtyckimi wierzeniami.
Lucyna i
Tadeusz odwiedzają znajomych w Irlandii. Tam poznają tajemnicę wynajmowanego
domu, w którym mieszka ich gospodyni. Mieszkająca w nim sto lat wcześniej
dziewczyna zniknęła w niewyjaśnionych okolicznościach, po tym jak
kategorycznie odmówiła ręki synowi okolicznego bogacza. Tenże został
posądzony o morderstwo i na podstawie poszlak, gdyż ciała dziewczyny nigdy
nie odnaleziono, skazany na śmierć. Małgosia, córka gospodyni, zaczyna się
interesować sprawą i wraz ze swoim przyjacielem śledzić stare dokumenty jej
dotyczące. Nagle, w niewyjaśnionych okolicznościach, znika i ona. Czy coś
łączy oba zdarzenia?
(opis: Prószyński i S-ka) |
Z
prozą Lucyny Olejniczak spotkałam się już wcześniej. Jej „Wypadek na ulicy
Starowiślnej” oraz „Dagerotyp. Tajemnice Chopina” pozostały w mojej pamięci
jako książki, które warto przeczytać. Tym razem pochyliłam się nad kolejną
powieścią: „Jestem blisko”.
Moją
opinię powinnam właściwie rozpocząć od zdania: Uwielbiam Irlandię. Tak, uwielbiam jej
klimat, promienie słońca przedzierające się przez pasma mgieł, tajemnicze
zamczyska, niezwykłe cmentarze, fascynującą historię, dawne wierzenia, legendy
i wciąż żywe tradycje. Szmaragdowa Wyspa to bowiem miejsce, w którym
można zakochać się od pierwszego wejrzenia; ona przyciąga i sprawia, że nie
sposób nie ulec jej magii.
Nic
więc dziwnego, że z niecierpliwością czekałam na „Jestem blisko”. Stare, irlandzkie przysłowie mówi: "Obcy, to przyjaciel, którego dopiero spotkasz" i właśnie te słowa pasowałyby idealnie do bohaterów tej powieści. Skąd taka konkluzja?
Otóż
nasi dobrzy znajomi z poprzednich powieści Autorki: Lucyna i Tadeusz wybierają
się w podróż do znajomych mieszkających w Irlandii. Towarzyszy im nader
pocieszna para: Władysław- mistrz bardzo szeroko pojętej ezoteryki, którego
pojawienie się zawsze wywołuje mój uśmiech oraz jego żona, zwana pieszczotliwie
Misiaczkiem. Cel wyprawy jest niemal oczywisty: odpoczynek, podziwianie
niezwykłej architektury, zachwycanie się magicznym klimatem wyspy i korzystanie
z uroków oferowanych przez miejscowych. Nie przypuszczają jednak, że podróż
szybko zamieni się w prawdziwą wyprawę w nieznane, gdzie tajemnicze zaginięcie
pewnej dziewczyny bardzo przypomina historię z odległej przeszłości. Nasi
bohaterowie nie pozostają obojętni wobec tego zdarzenia i biorą udział w poszukiwaniach,
spotykając na swojej drodze intrygujących ludzi, niezwykłe wskazówki i sugestie…kto wie, czy nie z zaświatów.
Dwie
historie, które dzieli 100 lat; dwa światy połączone nierozerwalnymi więzami
przeszłości, dwie wyjątkowe młode kobiety, które spotyka podobny los i jeden
dom pełen wspomnień- oto fundament tej powieści. Oczywiście, nie brakuje tutaj
celtyckich legend i wierzeń oraz irlandzkiej codzienności, to wszystko jest jednak
doskonale połączone w jedną spójną całość, która wciąga niczym staroirlandzkie pieśni.
I myśląc o tym, nieodparcie powracam do jednej z nich, tak niezwykle
pasującej do „Jestem blisko”:
„Kot jest mistrzem- ani słowa
I zna swoje ścieżki własne
Ja też wiem, jak popracować
By rozświetlić, co niejasne…”*
Skąd
kot- zapytacie? Zdradzę Wam tylko, że kot również pojawia się na stronach
książki i spełnia niebagatelną rolę. O tym jednak przeczytajcie sami.
Czy
tym razem Lucyna i Tadeusz zdołają rozwiązać tajemnicę? Czy Władysław wykaże
się swoimi zdolnościami? Czy historie dwóch zaginionych kobiet zostaną
wyjaśnione? Te pytania również pozostawiam bez odpowiedzi. Otwórzcie książkę i
przekonajcie się o tym sami. Lucyna Olejniczak co prawda oświetli Wam drogę,
lecz to Wy sami pójdziecie tropem tej historii, drogami zasnutymi mgłą,
ścieżkami pełnymi tajemnic.
„Jestem
blisko” to bowiem książka warta przeczytania; szczególnie teraz, gdy
wieczory są coraz dłuższe, a ziemię spowijają sine pasma mgieł. Z całą
pewnością udzieli Wam się klimat tej opowieści. WIEM o tym, ponieważ powieść jest:
W-
wyjątkowa
I-
intrygująca
E-
emocjonalna
M-
magiczna
Polecam!
*Fragment pieśni „Mnich i jego kot”, Irlandia,
liryki najpiękniejsze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz