W kwietniu pisałam o świętej Ludwinie z Schiedam; kobiecie, która najprawdopodobniej
była jedną z pierwszych, uwzględnionych w historii osób zmagających się z SM.
Dziś postanowiłam skreślić kilka słów o kolejnej postaci. Jest to książę August
Fryderyk d’Este.
Książę August d’Este (właściwie Augustus Frederick
d'Este) żył w latach 1794- 1848. Jest on jedną z tych postaci historycznych, o
których możemy z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że chorowały na
stwardnienie rozsiane. Skąd ta wiedza? Otóż książę pisał pamiętnik i skrupulatnie
notował wszystkie objawy narastające od 1822 roku. W ten oto sposób powstał szczegółowy
zapis 22 lat życia z postępującą chorobą. Ostatni wpis pochodzi z 1846 roku, a
zatem niespełna dwa lata przed jego śmiercią.
August Fryderyk d’Este był synem Augusta Fryderyka,
księcia Sussex i córki hrabiego Jana Dunmore- Augusty Murray oraz nigdy nie
uznanym wnukiem króla Anglii Jerzego III. Przyszedł na świat 13 stycznia
1794 roku w Londynie, zaledwie w 9 miesięcy po sekretnym ślubie rodziców.
Młody książę cieszył się wielką miłością rodziców. Odebrał
staranne wykształcenie, rozpoczął służbę w armii- zdawać się mogło, że czeka go
wspaniała przyszłość. Nikt nie spodziewał się, że nad jego głową zaczęły
zbierać się ciemne chmury. Tymczasem, gdy miał zaledwie 28 lat tajemnicza
choroba dała o sobie znać po raz pierwszy. Był grudzień 1822 roku. August opuścił
wówczas Ramsgate i wyjechał do Highlands w Szkocji, gdzie pragnął odwiedzić dawno
nie widzianego przyjaciela. Niestety, spóźnił się. Okazało się bowiem, iż
przyjaciel zmarł. Ta wiadomość przygnębiła księcia. Postanowił pozostać i wziąć
udział w pogrzebie, by choć w ten sposób się z nim pożegnać. Wkrótce po
uroczystościach coś dziwnego zaczęło dziać się z jego oczami. Próbował
samodzielnie czytać i pisać, lecz bez powodzenia. Nagłe pogorszenie wzroku było
tak silne, że służba musiała mu odczytywać listy. Żaden z lekarzy nie potrafił
znaleźć przyczyny tego stanu. Co jednak zdumiewające, zaburzenia widzenia
minęły równie niespodziewanie jak się pojawiły. Wywołały także niepokój
Augusta, który postanowił notować wszystkie objawy w pamiętniku.
Wkrótce wyjechał do Irlandii starając się nie myśleć o
minionej przypadłości. Kłopoty ze wzrokiem powtórzyły się jednak w 1826 roku. Niespełna
rok później pojawiło się podwójne widzenie i postępujące osłabienie nóg. Dla
księcia był to cios, bowiem nie mógł już biegać i tańczyć, co zawsze sprawiało
mu ogromną przyjemność. 1828 rok także nie przyniósł poprawy. Pojawiły się za
to kolejne dziwne objawy czuciowe oraz wielkie zmęczenie, które odtąd
nieustannie mu towarzyszyło. Objawy narastały dalej. Wkrótce pojawiły się
problemy z nietrzymaniem moczu, niezdarność rąk, zawroty głowy, drętwienia,
bolesne skurcze i depresja. Nie można było tego bagatelizować. Książę-
uchodzący niegdyś za wzór sprawności stawał się coraz bardziej zależny od
innych. Nie poddawał się jednak; chciał nadal uczestniczyć w życiu publicznym,
działać i wypełniać swoje obowiązki. Zaczął
się więc nie mający końca zaklęty krąg opinii medycznych, prób leczenia,
wyjazdów do uzdrowisk i zabiegów mających na celu usprawnienie organizmu.
Wszystko daremnie. Kolejne lata życia księcia były serią nawrotów i remisji
choroby. Chodzenie sprawiało mu coraz większą trudność, aż w 1844 roku zaczął
korzystać z wózka.
Książę nie zamierzał jednak całkowicie wycofać się z
działalności. Wpojone poczucie obowiązku oraz niezłomny charakter nie pozwalały
mu na zbyt długie odcinanie się od ludzi. Miał cele i pragnął je zrealizować. W
1837 roku powstało Towarzystwo Opieki nad Tubylcami, znane także jako
Towarzystwo Opieki Aborygenów, którego celem był ochrona rdzennych mieszkańców
kolonii brytyjskich oraz zapewnienie im prawa do suwerenności i religii. August
z całą mocą zaangażował się w działalność tej organizacji. W sposób szczególny
wspierał Indian i wspomagał misjonarza Petera Jonesa, który działał na
terenie Mississauga w Kanadzie. To pozwalało mu oderwać myśli od narastających
objawów i wypełnić czas pracą na rzecz innych.
Choroba jednak nadal postępowała. Pod koniec życia
książę był sparaliżowany i jego jedynym miejscem pobytu stało się łoże. Pomimo
choroby nie tracił optymizmu i woli walki. Wciąż starał się angażować w różne
działania; podejmować inicjatywy i walczyć o życie. Zmarł w Ramsgate 28
grudnia 2848 roku, w wieku 54 lat.
W Muzeum Wiktorii i Alberta w Londynie znajduje się
namalowana przez R.A. Coswaya akwarela na kości słoniowej, która przedstawia
portret nieznanego chłopca. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, iż
jest to Fryderyk August d’Este.
Literatura:
D Firth D., The Case of August D’Esté. Cambridge
1948
Reynolds K.D., D'Este, Sir Augustus Frederick
(1794–1848), Oxford 2004
Landtblom, A.M., Fazio P., Fredrikson S., Granieri
E.,The first case history of multiple sclerosis: Augustus d'Este (1794-1848),
Neurol. Sci. 31 (1), 2010
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz