Fot. Anna Koprowska-Głowacka |
Już
październik. Jeszcze nie tak dawno cieszyliśmy się ciepłem letnich dni,
zwracaliśmy twarze ku słońcu i radowaliśmy oczy zielenią. Tymczasem nastała
jesień- jesień pełna barw i kontrastów, niepokojąca porywami wiatru, zachwycająca
kolorowymi liśćmi tańczącymi nad ziemią, przyciągająca uwagę kroplami deszczu,
przesiąknięta zapachem ziemi, złocąca się w promieniach słońca. Jest to
jednocześnie czas zbierania plonów, podsumowań i przygotowań do zimy. W związku
z tym chciałabym podzielić się moimi zamierzeniami na przyszłe tygodnie, a może
i miesiące oraz krótkim podsumowaniem.
Niezmiernie
miło mi również wspomnieć, że jeszcze w tym miesiącu wybieram się nad
morze, na turnus rehabilitacyjny. Czas
ten zamierzam przeznaczyć zarówno na rehabilitację, jak i na odpoczynek, a co
za tym idzie- również na pisanie. Być może, nasze morze uporządkuje wszystkie
pomysły w mojej głowie i pobyt będzie po dwakroć udany. W każdym bądź razie notatki
powieści zabieram ze sobą. W tym czasie nie będę miała dostępu do internetu. Zamierzam
całkowicie oderwać się od wirtualnego świata i poszukać kolejnych inspiracji-
właśnie tam, pośród szumu morza, szelestu leżących na ziemi liści i zmiennej,
jesiennej aury.
Jakie będą tego efekty? Zobaczymy.
Wszystko
wskazuje także na to, iż ten rok przyniesie jeszcze jeden pozytyw. Otóż kilka
moich wierszy trafi do almanachu poetyckiego. Informacje na ten temat przekażę,
jak tylko poznam bliższy termin realizacji tego przedsięwzięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz