września 02, 2020

Kot – ulubieniec domu, magiczne stworzenie czy chowaniec?

 

Kot czarownicy
Quang Nguyen z Pixabay

Od tysiącleci koty uchodziły za zwierzęta wyjątkowe i tajemnicze. Wiązały się z nimi różne przesądy, zwyczaje i rytuały. Uważano je nawet za wcielenie bóstw. To zapewniło im ważne miejsce w folklorze i magii, w mitach i legendach, w obrzędach i zaklęciach.


Kot – zwierzę święte i przeklęte

Natura kotów sprawia, że nikt nie jest w stanie zachować wobec niech obojętności. Stąd też wiąże się tak wiele kontrowersji. Wciąż mawiamy, że koty chodzą własnymi ścieżkami i robią, co chcą (niekoniecznie to, czego by chciał właściciel). Kocią niezależność zauważono już tysiące lat temu. Dlatego były traktowane zarówno jako zwierzęta święte, jak i przeklęte. W niektórych kulturach i epokach traktowano je jako bóstwa lub ich wcielenia, w innych zaś uznawano za wcielenie zła, palono na stosach lub wieszano na drzewach.

Kocia symbolika jest niezwykle rozbudowana. Kot kojarzony jest zarówno z niezależnością, swobodą, wdziękiem, czystością, zmysłowością, zwinnością i delikatnością; jak i z lenistwem, czarami, diabłem, ciemnościami i śmiercią. Łączony jest także z tajemnicą i sekretami. 

 

Kot w starożytnym Egipcie

W starożytnym Egipcie kot był zwierzęciem świętym już między 2500 a 2200 p.n.e. za panowania V i VI dynastii. Egipska bogini Bastet – pani miłości, płodności, radości, tańca, muzyki, domowego ogniska i… kotów, była przedstawiana jako kotka lub jako kobieta z głową kota, która w prawej ręce trzymała sistrum (instrument muzyczny), a w lewej koszyczek. W okresie XXII dynastii (ok. 935- 730 p.n.e.) miasto Bubastis zostało stolicą Egiptu. Tym samym boginię czczono jako jedną z głównych bóstw narodowych. Kot stał się obrońcą domu, chronił matkę i dziecko przed demonami. Zabicie kota było przestępstwem karanym śmiercią. Gdy kot umierał, balsamowano go, a wszyscy domownicy przywdziewali żałobę.

 

Kot jako zwierzę lunatyczne

         Jednak nie tylko w Egipcie doceniano koty i łączono je z bóstwami. W innych krajach również doceniano ich naturę i uważano za zwierzęta lunatyczne, czyli związane z księżycem.  Dlaczego? Otóż wynikało to z ich pięciu cech:

- koty polują nocą

- koty widzą w ciemności

- koty poruszają się bezszelestnie

- źrenice kotów zmieniają kształt na podobieństwo faz księżyca

         Te cechy sprawiły, że stały się atrybutami, bądź towarzyszami bogiń księżycowych. Do najważniejszych możemy zaliczyć egipskie boginie: Bastet, Izydę i Sachmet; fenicką Astarte; grecką Artemidę (według jednego z mitów Artemida zmieniła się w kotkę, uciekając przed stugłowym olbrzymem Tyfeuszem) i boginię magii Hekate; rzymską Dianę i skandynawską Freję (boginię czarów, wróżb i płodności), która jeździła wozem zaprzężonym w koty.

         Któż by przypuszczał, że właśnie to powiązanie z boginiami magii przysporzy kotom tak wiele kłopotów?

 

Kot w średniowieczu

Stosunek ludzi do kotów zmienił się drastycznie w średniowieczu. Zwierzęta te przestały być ucieleśnieniem bóstw, jak dym rozwiała się ich sakralność. Kot stał się synonimem fałszu, obłudy, czarów oraz diabła. Być może pokutowało tu właśnie wcześniejsze połączenie tych zwierząt z boginiami magii.

To właśnie wówczas uznano, że kot wysysa życie z oddechu śpiących niemowląt. Efekt był natychmiastowy. Zwierzę zostało zepchnięte na margines i zaczęto je traktować z wielkim okrucieństwem. To było jednak mało. Kota uznano za wcielenie diabła; ewentualnie uważano, że diabeł zamieszkuje w jego ciele i w tej postaci często uczestniczy w sabatach. Poza tym panowało przekonanie, że każdy kot po siedmiu latach życia zamienia się w diabła. Powszechnie wierzono również, że czarownice i czarownicy zmieniali się w koty.

Zresztą do dziś w naszej wyobraźni pokutuje wizerunek czarownicy, która obowiązkowo musi mieć chowańca (towarzysza). Tym chowańcem zwykle jest kot. I choć w literaturze mamy do czynienia z czarnymi kotami, w rzeczywistości ulubieńcami czarownic i wiedźm były koty… rude lub pręgowane. Ot, kolejny stereotyp, jakich wiele. :)

O okrutnym traktowaniu kotów można by pisać wiele. Dość, że jedną z metod, by wypędzić z kota diabła było zaciskanie na ogonie rozszczepionego drewna (stąd powiedzenie: brać koty w leszczowy) lub przywiązywanie mu do ogona pęcherz wypełniony grochem (stąd powiedzenie: lata jak kot z pęcherzem). To jednak nie wszystko. W okresie nasilenia procesów o czary, koty torturowano, palono na stosach i wieszano. W XVI wieku na świętego Jana spalono koty na placu du Châlet w Paryżu.

 

Skąd diabeł u kota?

Można by się zastanawiać skąd wzięło się przekonanie, że diabeł mieszka w ciele kota. Wszystkiemu winna jest zapomniana już opowieść o tym, że każdy kot ma diabła w oczach. Historyjka zaś wiąże się ze znanym nam budowniczym arki o imieniu Noe:

Kiedy Noe budował arkę, ciekawski diabeł każdego dnia zakradał się w pobliże domu i wypytywał żonę Noego, w jakim celu jej mąż buduje ten przedziwny statek. Żona wzruszała ramionami, odpowiadając, że nie wie, gdyż małżonek nic jej nie powiedział. W końcu jednak dowiedziała się i wszystko zdradziła. Zadowolony diabeł postanowił zniweczyć plany Noego. Zaczekał na dzień, gdy ten wprowadzał zwierzęta na arkę i zamienił się w mysz. Tak dostał się na pokład. Wkrótce zaczął podgryzać dno, by zatopić korab. Niestety, Noe mu przeszkadzał, gdyż cierpliwie zabijał wszystkie powstające dziury. Irytowało to diabła, który rad byłby już dawno posłać arkę na dno. Pewnego dnia przypadkowo znalazł się blisko kota. Kot zobaczył mysz, złapał ją i zjadł. Diabeł już nie mógł wydostać się na wolność, miotał się, aż w końcu wszedł zwierzęciu w oczy. Od tego czasu oczy kota są tak niezwykłe i świecą w nocy.

Niezależne od tej opowieści i przekonań wielu ludzi, koty zawsze były obecne w życiu człowieka: w jego domu i gospodarstwie. Trudno było nie docenić ich przydatności: łowiły myszy grasujące po stodołach i odstraszały inne gryzonie.

 

Kot w przesądach

Do dziś panuje przekonanie, że jeżeli ktoś przeprowadza się do nowego domu powinien najpierw wpuścić kota przez okno, by wypędził z wnętrza wszystkie złe duchy i nieszczęścia.

Poza tym kot sprowadza błogosławieństwo nad dom, w którym zamieszka. Dlatego nie należy wyganiać bezdomnego kota, który wejdzie do naszego domu. Przynosi on ze sobą szczęście i należy pozwolić mu zostać tak długo, jak chce. Jeżeli się go wypędzi, wraz z nim odejdzie nasze szczęście. Przykładem jest tu król Karol I, który miał czarnego kota. Kiedy zwierzę zdechło władca ze smutkiem stwierdził, że odeszło jego szczęście. Istotnie, na drugi dzień został aresztowany i ścięty.

Można zresztą w prosty sposób zwiększyć swoje szanse na szczęście. Według ludowych przekonań sukcesy i powodzenie zapewnia kot o trzech kolorach. Dzięki niemu również wszelkie zło trzyma się z daleka od domu. Kot z czarnym nosem przyciąga natomiast bogactwo. Myjący się kot to zapowiedź gości.

         Według jednego z najbardziej znanych przesądów czarny kot, który przebiega drogę to zapowiedź nieszczęścia. To przekonanie wzięło się jeszcze ze starożytnej Grecji, w której uważano przebiegającego kota za zły omen. Niektórzy do dziś podchodzą do tego przesądu z powagą i wybierają inną drogę albo czekają, by ktoś przeszedł przed nimi. Tymczasem istnieje prosty sposób na „odczarowanie” nieszczęścia. Wystarczy trzy razy krzyknąć: „Na moje szczęście!” i ruszyć przed siebie.

Na wsi wierzono, że kot, który przebiegał drogę wieśniakowi jadącemu orać pole ostrzegał przed nieszczęściem, na przykład przed złamaniem osi w kole.  Za znamienne uważano też miauczenie kota w nocy. Uważano to za ostrzeżenie domowników przed nieszczęściem.

Istnieją także przesądy, które mają zapewnić nam szczęście. Otóż zauważenie wędrującego kota po prawej stronie zapewni szczęście. To jednak nic. Kiedy kot dodatkowo przetnie nam drogę i skieruje się w lewo zapewni nam szczęście w finansach i dodatkowe pieniądze. Powodzenie przynosi również… poranne kichanie. Ma to być szczęśliwy omen na cały dzień. Ponadto dziewięciokrotne pogłaskanie kociego ogona zapewnia dobrą passę w grze w karty.

Przesąd, jakoby kot miał 9 żywotów pochodzi z indyjskiego zbioru „Pańczatantra” (ok. 300 p.n.e.), gdzie zapisano: „Natura dała kotu dziewięć żywotów zamiast jednego”.

 

Czarny kot w tradycji

         Najwięcej kontrowersji budzą czarne koty, choć można by się zastanawiać z jakiego powodu. Pisałam już o tym, że do dziś pokutuje przesąd, iż przechodzący przez drogę czarny kot to nieszczęście. Tymczasem w Wielkiej Brytanii uważano, że czarny kot zapewnia korzystne wibracje i szczęście.

         Podział na czarnego kota (zwiastuna zagrożeń, nieszczęść i śmierci) oraz białego (przynoszącego szczęście) wiąże się z tradycyjnym podziałem na czerń (ciemność, mrok) i biel (jasność, światło).

Według przesądów żeglarzy czarny kot przepowiada pogodę na morzu, więc marynarze chętnie zabierali go ze sobą na statek. Co ciekawe, jednocześnie wypowiedzenie na pokładzie słowa „kot” było tabu!

Głaskanie ogona czarnego kota działa leczniczo. Według medycyny ludowej łagodzi podrażnienia oczu.

W tradycji muzułmańskiej czarny kot ma własności magiczne, siedem żywotów i jest godnym szacunku, choć złośliwym dżinem. Niegdyś jego krwią pisano zaklęcia rzucające uroki.

 

Kot jako wróżbita

Niegdyś pilnie obserwowano zachowanie kota, gdyż uważano go za świetnego wróżbitę.

Jeżeli kot ziewał i wyciągał się leniwie lub siedział i mył się trzymając w górze jedną łapę, zwiastował gościa. Uniesiona noga wskazywała, z jakiej strony można oczekiwać jego przybycia.

Doskonale sprawdzał się też jako „pogodynka”. W tym wypadku patrzono na ogon. Jeżeli kot leżał z ogonem zwróconym na północ lub wschód ostrzegał przed burzą, natomiast ogon skierowany na południe lub zachód przepowiadał pogodny i słoneczny dzień.

 

Kot w magii       

Kot jest obecny także we współczesnej magii. Umieszczenie obrazu kota w strefie spokoju i miłości własnej, twórczości lub reputacji, wzmacnia dane sfery życia. Dzięki obecności kota w domu, energia przemieszcza się we właściwy sposób. Wynika to z faktu, że zwierzę wspina się, bada otoczenie i zagląda do wszystkich zakamarków. Dzięki temu energia może się mieszać, krążyć i zachowywać świeżość. Posiadanie dwóch kotów w domu to również afirmacja zdrowego związku.

Do dziś panuje przekonanie, że skrzywdzenie kota (na przykład kopnięcie go lub utopienie) przyniesie takiej osobie nieszczęścia i pecha we wszystkich dziedzinach życia.


Kot w snach

W marzeniu sennym zły kot zapowiada kłótnie; miauczący – obmowy, mruczący – nieszczerość, drapiący się – oszustwo, zaś spacerujący – podróż wodą.

Pojawienie się kota we śnie ostrzega przed zdradą i podstępem ze strony innych ludzi.

Dla mężczyzn może oznaczać związek z namiętną, choć podstępną kobietą.

Dla kobiety może reprezentować zniewieściałego, kapryśnego i niestałego mężczyznę.

Zabicie kota we śnie zapowiada niepokój związany z jakimiś wydarzeniami lub osobą.

 

        

Literatura:

Coupal M., Sennik. Warszawa 2002

Cunningham S., Harrington D., Magia domowa, Białystok 2012

Dembska A., Kultura starożytnego Egiptu, słownik, Warszawa 1995

Kopaliński W., Słownik symboli, Warszawa 1990

Koprowska- Głowacka A., Magia ludowa Pomorza i Kujaw, Gdynia 2016

Webster R., Jak przyciągnąć szczęście?, Białystok 2015

Whitehurst T., Magiczny dom, Białystok 2012

 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger