sierpnia 03, 2020

Szentendre –śródziemnomorskie miasto w sercu Węgier

Węgry, podróże

 Szentendre - cudowne węgierskie miasto

Ach, żeby tak pojechać nad Morze Śródziemne… To chyba marzenie wielu z nas.  I w jednej chwili większość oczyma wyobraźni widzi klimatyczne miasteczka, wąskie i kręte uliczki, pobielane ściany domów i kolorowe kwiaty zwisające z donic ustawionych na balkonach.

         A co, jeżeli powiem Wam, że wcale nie trzeba wyjeżdżać nad Morze Śródziemne żeby poczuć ten klimat, zobaczyć typową bałkańską zabudowę i zakochać się w mieście, które jest niemal na wyciągnięcie ręki, bo na Węgrzech?

Nie wierzycie? Zapraszam więc do Szentendre.

 

Szentendre – Bałkany w pigułce

         Szentendre uchodzi za jedno z najpiękniejszych miasteczek nie tylko Węgier, ale całej Europy Środkowej. Tutaj czas płynie wolniej, serca biją szybciej, a artyści odnajdują zagubioną wenę.

Byłam – widziałam – pokochałam.

         To był kwiecień 2008 roku. Akurat otrzymałam urlop i postanowiłam zobaczyć kawałek Europy. Jako, że polubiłam wycieczki objazdowe z biura Rainbow Tours nie zamierzałam szukać gdzie indziej. Tym razem mój wybór padł na Węgry. Oczywiście, najważniejszy był Budapeszt, o którym wspomnę nieco później. W tym poście chciałabym jednak napisać o niezwykłym miasteczku, które niemal dosłownie przeniosło mnie w czasie i przestrzeni. To było Szentendre.

         Kiedy autokar przyjechał pod miasto nie wierzyłam własnym oczom. To nie były Węgry! Miałam wrażenie, że znalazłam się nad Morzem Śródziemnym, w cudownym bałkańskim miasteczku. Tak samo pomyśleli inni uczestnicy wycieczki. Pogoda była piękna, idealna na zwiedzanie, więc z ochotą ruszyliśmy na wędrówkę krętymi uliczkami.


Piękne, klimatyczne winne piwniczki, restauracje i kawiarenki zachęcały, by odpocząć i nacieszyć oczy urokami miasta. Pokusą okazały się również sklepiki, w których można było znaleźć unikatowe pamiątki oraz niebanalną biżuterię. Warto wspomnieć o ogromnej gościnności ludzi i uśmiechniętych sprzedawcach, z którymi można było się potargować.


Odrobina historii

         Skąd Bałkany na Węgrzech? Ot, to efekt dziejowych zawirowań.

         Tereny obecnego miasta zamieszkiwali Erawiskowie, Ilirowie i Celtowie. W I wieku naszej ery przybyli Rzymianie, którzy wznieśli tu wojskowy obóz zwany Wilczym Zamkiem (Ulcisia Castra).  Z czasem obóz rozrósł się i stał się miastem nazwanym Castra Constantina. Cesarstwo Rzymskie upadło, jednak samo miasto przetrwało tę burzę. Interesowali się nim Longobardowie i Awarowie, ale ostatecznie, w IX wieku przejęli je Madziarowie. Pierwsza źródłowa wzmianka o Szentendre pojawia się już w 1009 roku. W średniowieczu była to zamożna kupiecka osada, której rozkwit wstrzymała turecka okupacja. Paradoksalnie nie był to jednak koniec, a nowy początek miasta. I tu dochodzimy do bałkańskich klimatów.

         W XIV wieku do Szentendre przybyli uchodźcy. Byli to Serbowie, którzy uciekli ze swoich rodzinnych stron przed potęgą Imperium Osmańskiego. To tutaj znaleźli nowy dom i stworzyli swoją „małą ojczyznę” przenosząc nie tylko tradycje i język, ale także architekturę. Stąd miasto nabrało cech wyraźnie bałkańskich .

 

Szentendre dla miłośników spacerów

         Jednym z pierwszych budynków wzniesionych w odradzającym się mieście był kościół świętego Andrzeja, który zbudowano w jego najwyższym punkcie. Stąd też wzięła się nazwa, gdyż Szentendre znaczy… Święty Andrzej.

         Centralnym punktem miasta jest jednak trójkątny plac Fő tér otoczony pięknymi barokowymi i rokokowymi kamieniczkami. Znajduje się na nim najstarszy zegar słoneczny. Ponadto, na środku stoi krzyż morowy z 1763 roku zbudowany jako podziękowanie za ocalenie od zarazy. Stąd można udać się na dalszy spacer zalanymi słońcem uliczkami. Wąskie schody prowadzą na wzgórze Templon Ter skąd doskonale widać unikatową architekturę miasta. Malownicze dachy pokryte czerwoną dachówką, żółte lub piaskowe ściany domostw, wąskie uliczki i zaułki, wszechobecna zieleń i kwiaty oraz zapierający dech w piersiach widok na błękitną wstęgę Dunaju – te widoki na długo zapadają w pamięć.

         Przez dzielnicę żydowską z maleńką synagogą można dotrzeć na drugie wzgórze Belgradi Ter, skąd rozpościera się równie wspaniały widok. Schodząc na dół, w stronę bulwaru nad rzeką mija się szereg winiarni, piwniczek, kawiarni, restauracji i ogródków, w których warto przysiąść i nacieszyć się wyjątkową atmosferą.

         To jednak nie wszystko. Wielu turystów zachwyca się głównie rynkiem i pasażem, to jednak warto powędrować po zaułkach i obejrzeć pozostałości po dawnej świetności Szentendre.

Wśród największych atrakcji warto wymienić ruiny rzymskiego obozu, najstarszy kościół katolicki św. Piotra i Pawła z przełomu XIII i XIV, maleńką synagogę oraz pięć cerkwi:

- Požarevicka z XVIII wieku ( zbudowana na miejscu pierwszej, serbskiej świątyni z drewna),

- Zwiastowania z poł. XVIII wieku z wspaniałą kolekcją ikon (teraz kościół grekokatolicki),

- Przemienienia Pańskiego z XVIII (zbudowana przez grabarzy)

- Belgradzka z ikonostasem z XVIII wieku (dzieło serbskich uchodźców)

- Opovacska o barokowym uroku (teraz kościół ewangelicki)

         Oczywiście, to nie wszystkie atrakcje Szentendre. Przyznaję, że na mnie największe wrażenie zrobiło samo miasto. Zawsze lubiłam wędrować krętymi uliczkami, przemykać przez wąskie zaułki i zachwycać się panującą atmosferą. Gdziekolwiek byłam lub jestem staram się dostrzec duszę danego miejsca. W Szentendre wyczuwa się ją na każdym kroku.

 

Muzealny zawrót głowy

podróże, Węgry

         Szentendre jest niewielkim miastem, jednak może poszczycić się kilkoma wyjątkowymi muzeami. Należą do nich: jedno z pierwszych na świecie Muzeum Marcepana, Muzeum Prawosławnej Sztuki Sakralnej (Patriarka utca) ze wspaniałymi ikonami, jedyne na Węgrzech Muzeum Wina (Bogdányi utca), Muzeum Margit Kovács z dziełami rzeźbiarki oraz Muzeum Ferenczyego (Görög utca) z pracami tego impresjonisty.

         Wspomnę tu o muzeum marcepana. Uważam, że to najsłodsze muzeum świata i to wcale nie przesada. Już od progu czuć niesamowity zapach, a podczas zwiedzania poznajemy sposoby wyrabiania marcepana oraz możemy obejrzeć wykonane z tych słodkości budynki, karety, a nawet… ogrody. Jako, że tuż przy muzeum znajduje się sklepik, nikt z naszej wycieczki nie wyszedł bez charakterystycznej torebki z łakociami.

   

Szentendre miasto, w którym czas się zatrzymał

         Wyjazd do Szentendre polecam każdemu, kto chciałby w jednej chwili przenieść się do innego świata. Choć znajduje się ono zaledwie kilkanaście kilometrów od Budapesztu pokazuje, jak niezwykłe miejsce mogą stworzyć uchodźcy.

Pozbawieni własnych domów, w obcym kraju stworzyli jego namiastkę. Uczynili to zaś w sposób, który nieustająco zachwyca i jednocześnie skłania do refleksji. Pokazuje, że różnorodność wzbogaca, poszerza horyzonty i otwiera oczy na inne kultury. Szentendre różni się od innych miast Węgier, ale dzięki temu zwraca uwagę na to, jak piękna jest ta różnorodność.  

Przeszłość jest tu na wyciągnięcie ręki, podobnie jak iście bałkańska atmosfera Można ją poczuć wszystkimi zmysłami.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger