Miejscem
w Kutnej Horze, o którym nigdy nie zapomnisz jest Kaplica Czaszek (kostnice Sedlec) znajdująca się w dzielnicy
Sedlec. Znajdują się tu misternie skonstruowane ozdoby z ludzkich kości, miednic,
łopatek, żeber i czaszek. Widok jest tak niesamowity, że przy samym wejściu
robi wrażenie. Pamiętam, jak po raz pierwszy oglądałam kielichy, krzyże,
żyrandole i wiele innych elementów wystroju kaplicy. Było to w 2007, a następnie w 2008 roku podczas wycieczek objazdowych z Rainbow.
Z pozoru to tylko kościół
Kiedy autokar przyjechał do dzielnicy
Sedlec i zatrzymał się nieopodal częściowo zlikwidowanego cmentarza nic nie
wskazywało na to, co za chwilę zobaczymy. Pierwsze, co dostrzegłam to była
kamienna figura z liściem palmy w dłoni,
jako symbolem zwycięstwa życia nad śmiercią. Smutek na twarzy posągu od razu
wskazywał, że jest to miejsce wiecznego spoczynku wielu ludzi.
Dalej
znajdowała się mała niepozorna kapliczka, a właściwie cmentarny kościół Wszystkich Świętych (Hřbitovní kostel Všech
Svatých). Tak niepozorny, że nikt nie spodziewał się tego, co za chwilę
zobaczy.
Opowieść o ziemi z Grobu Pańskiego
Ów kościół to pozostałość po
wspaniałych budynkach klasztornych z XIII wieku, które należały do cystersów.
Według legendy w 1278 roku król Przemysł Otokar II przebywał w Jerozolimie.
Towarzyszyła mu świta, w której znajdował się opat Jędrzej. Przed wyjazdem
biały mnich (tak często nazywano
cystersów) udał się na Grób Pański, skąd wziął garść ziemi. Po powrocie do Czech
rozsypał ją na cmentarzu przy klasztorze. W ten sposób stał się on niejako
przedłużeniem ziemi świętej oraz gwarancją zbawienia. Od tego czasu przedstawiciele
miejskiego patrycjatu, a nawet przybysze spoza Czech pragnęli spocząć właśnie
tutaj, w ziemi uświęconej mocą Grobu Pańskiego. Na cmentarzu chowano więc
szlachetnie urodzonych, zamożnych kupców, cenionych przedstawicieli miasta. Wieczny
odpoczynek znaleźli tu przedstawiciele Czech, Niemiec, Niderlandów i Polski. Do
czasu…
Cmentarz ofiar zarazy i bratobójczych wojen
W 1318 roku wybuchła epidemia dżumy. Zmarłych
pochowano na tym cmentarzu. Wkrótce miejsce spoczynku znalazły tu również
ofiary wojen husyckich. Ciał było tak wiele, że zaczęło brakować miejsca na
kolejne. Ostatecznie podjęto decyzję o likwidacji cmentarza. W 1511 roku jeden
z mnichów ułożył kości na stosy w formie piramid wokół kaplicy, a następnie w
jej dolnej części. W zależności od źródeł podaje się, że to szczątki od 40 000
do 70 000 ludzi. Jednak dopiero w XIX wieku zostały uporządkowane.
W
1870 roku na zlecenie właścicieli tutejszych majątków, rodziny Schwarzenbergów słynny
snycerz, stolarz i rzeźbiarz František Rint podjął się prac nad wystrojem
kaplicy. Postanowił wykorzystać do tego niecodzienny materiał, którego miał
wokół setki tysięcy. Były to ludzkie szczątki. Wszystkie kości zostały
zdezynfekowane i wybielone w chlorowanym wapnie. To, co stworzył František przeszło
oczekiwania i wyobrażenia wszystkich.
Niesamowita Kaplica Czaszek
Nikt z nas nie spodziewał się tego, co
zobaczy. Owszem, wiedzieliśmy, że udajemy się do ossuarium. Dla mnie nie była
to nawet pierwszyzna. Wiele lat wcześniej byłam w polskiej kaplicy czaszek w
Kudowie Zdroju, w dzielnicy Czermna. Doskonale zdawałam więc sobie sprawę z
tego, czego mogę się spodziewać. A jednak…
Samo wejście do kaplicy było niczym
przejście przez bramę zaświatów. Chłodne powietrze, specyficzny zapach i
niezwykły wystrój wnętrza aż zaparły dech. Wszędzie, gdzie tylko spoczął mój
wzrok znajdowały się misterne ozdoby: kielichy, krzyże, monstrancje, ołtarze,
napisy i girlandy. Wszystko stworzone z białych ludzkich kości, kręgów,
miednic, żeber i czaszek łączonych ze sobą w sposób tak spójny, że wyglądało na
mistrzowską, wręcz koronkową robotę. W kilku miejscach za żelaznymi kratami
wznosiły się aż do sufitu piramidy z czaszek i kości. Na środku wisiał zaś
imponujący żyrandol. W pierwszej chwili zachwycił ozdobnymi detalami, dopiero po
spojrzeniu okazało się, że został wykonany ze wszystkich elementów ludzkiego
szkieletu. Uwagę przykuwały wiszące piszczele i czaszki, fragmenty mostków i
kręgów. Po lewej stronie, na ścianie znajdował się jeszcze wspaniały herb rodu
Schwarzenberg – rodu, który ufundował tę niezwykłą kaplicę. Oczywiście i on był
wykonany z ludzkich kości.
Zwiedzanie kaplicy zajęło nam sporo
czasu. Na samo podziwianie precyzji z jaką wykonano wszystkie ozdoby,
zabrakłoby godzin. Niewątpliwie wszyscy uczestnicy wycieczki na długo
zapamiętali wizytę w ossuarium.
Memento Mori
Ta maksyma najlepiej oddaje charakter
tego miejsca. Kaplica Czaszek jak żadne
inne miejsce przypomina każdemu kto do niej wchodzi o kruchości ludzkiego
życia, przemijaniu i nieuchronnej śmierci. Pamiętajmy więc o śmierci, ale
cieszmy się każdym dniem życia.
Jeżeli więc będziecie w Kutnej Horze,
nie pomińcie cmentarnego kościoła w Sedlcach. To, co zobaczycie na pewno zmieni
Wasze spojrzenie na życie i śmierć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz