lipca 15, 2020

7 sposobów na szczęście

Gdzie szukać szczęścia?
Gdzie szukać szczęścia? Jak sprawić, by odnaleźć je w życiu? Te pytania zadają sobie chyba wszyscy. Nie oszukujmy się, życie nie jest łatwe. Troski dnia codziennego, choroby, szalony pęd codzienności sprawiają, że wieczorami często jesteśmy zbyt zmęczeni, by choćby marzyć o szczęściu. Sama mam dni, kiedy brakuje mi sił na wszystko, wykończona bólem, spastycznością i walką z niewidzialnym wrogiem jakim jest SM. Wiem jednak, że bez szczęścia zatracę się w rozpaczy. Dlatego nie rezygnuję. Ono jest nam potrzebne… do życia.
Gdzie więc go szukać?
Niektórzy szukają go w świecie zewnętrznym: w pracy, w związku, w idealnym wyglądzie. Zapominają, że ono rodzi się w nas. Im bardziej wzbogacamy nasze życie wewnętrzne, tym większą mamy szansę, że odnajdziemy tam również szczęście. Gabrielle Bernstein napisała: „Szczęście to mój wybór” i każdego dnia staram się dokonywać właśnie takiego wyboru. Przyznaję, nie zawsze mi to wychodzi, ale wciąż próbuję. Szukam go zatem
w zwykłych rzeczach. Robię wszystko, by chwytać chwile, które sprawiają, że uśmiecham się do siebie i świata. Nie zawsze jest to proste. Bywają dni, kiedy wydaje mi się, że za chwilę niebo zwali mi się na głowę. Wówczas przypominam sobie 7 sposobów na odnalezienie szczęścia.

7 sposobów na szczęście
         Oczywiście, nie są to magiczne sztuczki, które w jednej chwili sprawią, że poczujesz się szczęśliwa(y). Pomagają jednak odnaleźć w sobie to, co najlepsze i spojrzeć na otaczającą nas rzeczywistość z zupełnie innej perspektywy.

1.     Dbajmy o siebie
Żeby odnaleźć szczęście trzeba poczuć się dobrze we własnym ciele. Ono jest częścią nas i jakkolwiek bylibyśmy uduchowieni, nie wyzbędziemy się siebie. Jeżeli czujemy się źle we własnej skórze, wszystko wokół również wydaje się szare i nieprzyjemne. Warto więc znaleźć czas, żeby o siebie zadbać, sprawić sobie przyjemność i poczuć, że robimy coś wyłącznie dla siebie. W chwili, gdy poczujemy się ze sobą dobrze, zaczniemy przyciągać do siebie to, co dobre i przyjazne.



2.     Zachowujmy pogodę ducha
Każda(y) z nas zazwyczaj budzi się rankiem i jeszcze w łóżku stara się pospiesznie ułożyć harmonogram na cały dzień: priorytety, obowiązki, praca, obiad, dzieci, pies, itp. W przypadku ludzi chorych zdarzają się i gorsze dni, kiedy nie ma nawet sił na robienie jakichkolwiek planów. Wszystko sprowadza się wówczas do jednego słowa, które kołacze się w głowie: „przetrwać”. Przetrwać ten dzień… Tymczasem niezależnie od sytuacji warto poświęcić chwilę na uspokojenie umysłu oraz poszukanie czegoś pozytywnego. Może to być barwny kwiat, który rozchylił płatki albo błękitne niebo za oknem. Dzięki temu poczujemy się znacznie lepiej.

3.     Uśmiechajmy się
Jeżeli odnajdziemy w sobie pogodę ducha, nie zapominajmy o uśmiechu. To nie tylko grymas twarzy, który niekiedy przybieramy z grzeczności, gdy mijamy sąsiadkę albo wchodzimy do sklepu. Taki uśmiech łatwo rozpoznać. Przy grzecznościowym uśmiechu brakuje radości w oczach; tych iskierek, które sprawiają, że cała twarz rozświetla się jakby biło z niej wewnętrzne światło. Uśmiechajmy się więc przy każdej okazji. Naprawdę warto. Śmiech wzmacnia układ odpornościowy, pobudza organizm, wprowadza go w pozytywne wibracje, przypomina o beztroskich chwilach oraz pięknie życia i… odmładza.

4.     Stosujmy pozytywne afirmacje
Nikt nie jest perfekcyjny. Każdemu czasami coś się nie uda, czegoś nie dopilnuje albo o czymś zapomni. Musimy się z tym pogodzić i choćbyśmy chcieli pokazać całemu światu, że będzie idealnie, zawsze coś pójdzie nie po naszej myśli. Może to być drobiazg, ale już będziemy niezadowoleni. Nie warto się tym zadręczać. Mawia się, że nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. My zaś wciąż podejmujemy działania, niezależnie od tego czy uda się je zrealizować w 100%. Zamiast więc wyrzucać sobie później jakieś niedociągnięcia, stosujmy pozytywne afirmacje, dzięki którym świat będzie bardziej przyjazny, a my poczujemy się pewniej. Myśli mają moc kreowania rzeczywistości, więc kreujmy pozytywną rzeczywistość.
Proste słowo: „Mogę” potrafi zmienić wszystko.

5.     Bądźmy z ludźmi
Samotność zabija. To mocne słowa, ale prawdziwe. Czym innym jest dobrowolne odsunięcie się na jakiś czas od ludzi po to, by odzyskać spokój ducha lub po prostu wyciszyć się. Czym innym zaś znalezienie się w czterech ścianach mieszkania bez kontaktu z innymi. Wielu z nas doświadczyło tego w dobie pandemii i doskonale zna to nagłe uczucie pustki. Człowiek jest „zwierzęciem stadnym”. Nawet ten, który uważa się za samotnika gdzieś, w jakimś momencie zapragnie choćby zobaczyć twarz innego człowieka. W samotności zaś rodzą się demony. Negatywne myśli zaczynają krążyć wokół człowieka jak sępy, które czekają na gorszy moment, by stworzyć czarny scenariusz. Dlatego tak ważne jest utrzymywanie kontaktów ze znajomymi i nie zamykanie się na nowe znajomości. Kto wie? Może poznana przypadkiem osoba stanie się naszym najlepszym przyjacielem bądź przyjaciółką?

6.     Dbajmy o dobre relacje
Kontakty międzyludzkie są różne. W towarzystwie niektórych ludzi czujemy się fantastycznie; mamy wrażenie, że sama ich obecność wydobywa z nas to, co najlepsze. Są jednak i takie znajomości, które ciążą nam jak zawieszone u szyi kamienie. Czujemy się wówczas zmęczeni i odnosimy wrażenie, jakby te osoby wysysały z nas całą energię. Tymczasem one przerzucają na nas swoje problemy, odchodzą lekkie i szczęśliwe pozostawiając nas przytłoczonych bagażem nie swoich spraw. Warto więc przyjrzeć się relacjom ze znajomymi. Z kim czujemy się dobrze? Kto sprawia, że mamy ochotę śmiać się i gawędzić nawet do późna? Z kim natomiast po prostu się męczymy? Po takiej weryfikacji przebywajmy jak najczęściej z tymi ludźmi, którzy myślą podobnie, potrafią dać pozytywny zastrzyk energii i zapewniają poczucie komfortu.  

7.     Nie obawiajmy się marzyć
Na koniec najważniejszy punkt: marzenia. Nieważne czy są to drobiazgi, czy też pragnienia, które wydają się niemożliwe do zrealizowania. Nie bójmy się marzeń. To one sprawiają, że codziennie robimy kolejny krok w przyszłość; dajemy sobie i losowi szansę na spełnienie choćby małej części marzenia; szeroko otwieramy okno, przez które wraz z powiewem zmian może wlecieć kolorowa jak motyl nadzieja. Mawia się, że nie ma przypadków. Zgadzam się z tym stwierdzeniem. Nie unikniemy pewnych rzeczy, które i tak zdarzą się w naszym życiu. Jednak marząc dajemy sobie szansę na lepszą przyszłość. Niekiedy szczęściem jest już sama droga do wymarzonego celu. Ona nas mobilizuje i zachęca do dalszych działań. Pomaga wstać, gdy potkniemy się i upadniemy. Mamy cel. Mamy marzenie. A marzenie jest niczym jasna droga wiodąca do szczęścia.

W poszukiwaniu szczęścia
         Wbrew wszystkim przeciwnościom staram się nie zapominać o szczęściu. Ormiańskie przysłowie brzmi bardzo prawdziwie: „Szczęście jest głuche, nie zwraca uwagi na krzyczących, widzi tylko czyny”. Nie wystarczy więc tylko usiąść i krzyczeć do świata, że chce się być szczęśliwym. Trzeba światu pokazać, że potrafi się szukać szczęścia i dostrzegać je w małych fragmentach życia: w błękicie nieba i promieniach słońca, w kolorowym motylu, śpiewie ptaków, czy nawet w dniu, gdy ból jest mniejszy.
         Wierzę, że uśmiech, pozytywne myślenie, afirmacje i nadzieja przyciągają pozytywną energię.
Wierzę, że szczęśliwe wydarzenia na drodze życia to nie kwestia przypadku, a podarki od świata, który docenia nasze zaangażowanie i starania o lepszy los.
Wierzę też, że niektóre marzenia się spełniają, choć nie zawsze tak, jak my byśmy tego chcieli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger