Nie bez powodu
słoneczniki kojarzą nam się ze słońcem i pełnią lata. Ich grecka nazwa Helianthus
łączy w sobie dwa oczywiste skojarzenia: Helios – słońce i Athos – kwiat. Poza
tym, nawet z wyglądu przypominają słońce na niebie: okrągłe, żółte i… zawsze podążające
ze wschodu na zachód. Tymczasem ten piękny kwiat skrywa wielka tajemnicę. Ażeby
ją poznać, musimy sięgnąć do mitologii greckiej.
Bóg Słońca, Helios był niezwykle
przystojnym mężczyzną. Korona z promieni słonecznych, która opasywała jego
czoło jaśniała tak bardzo, że nie każdy mógł spojrzeć w oblicze bóstwa. Każdego
dnia o świcie wyjeżdżał złotym rydwanem zaprzężonym w czwórkę koni z kraju
Indów i przemierzał niebo, by wieczorem dotrzeć do Oceanu. Tam jego zmęczone
rumaki korzystały z kąpieli, zaś on wypoczywał w złotym pałacu o srebrnych
bramach, pełnym klejnotów i ozdób z kości słoniowej. Był żonaty z Okeanidką
Perseis i miał z nią kilkoro dzieci, jednak często wchodził w związki z innymi
boginiami, nimfami, a także kobietami śmiertelnymi.
Jedną z takich kobiet była córka
króla Babilonii Orchamosa i Eurynome o imieniu Leukotoe. Jej nieziemska uroda
znana była aż po granice świata i wielu młodzieńców przybywało do ojcowskiego pałacu,
by starać się o rękę pięknej królewny. Ona jednak nie chciała słyszeć o
małżeństwie. Wywoływało to coraz większe zniecierpliwienie Orchamosa i budziło
smutek Eurynome. Tymczasem Leukotoe wolała wypatrywać ukochanego na niebie, niż
wiązać się z jakimś śmiertelnikiem. Helios zaś spotykał się z nią w tajemnicy i
za każdym razem zapewniał o swej miłości. Dziewczyna wierzyła w każde jego
słowo i była z nim szczęśliwa. Podobno urodziła mu nawet syna, Tersanora,
którego można odnaleźć w spisach Argonautów.
Helios nie należał jednak do
najbardziej wiernych z bogów. W tym samym czasie cieszył się również wdziękami
pięknej nimfy morskiej, Klytii. Okeanida była jednak o wiele bardziej zazdrosna
i nie znosiła jakiejkolwiek konkurencji. Tym bardziej nie zamierzała tolerować
jego związku ze śmiertelną kobietą. Doprowadziło to tylko do konfliktu tak
gwałtownego, że Helios porzucił ją dla babilońskiej królewny. Wzbudziło to
gniew nimfy, która postanowiła działać. Udała się do króla Orchamosa i uzyskała
posłuchanie. Władca z uwagą słuchał opowieści Klytii, która niemal z uśmiechem zdradziła
mu sekret Leukotoe.
Wielki gniew ogarnął króla Babilonii.
Nawet żona, Eurynome, nie była w stanie go powstrzymać. Kiedy Leukotoe ze łzami
w oczach przyznała się do sekretnego związku, nie chciał nawet niczego słuchać
na jej obronę. Rozkazał wykopać wielki dół i zakopać córkę żywcem. Bóg słońca
nie zdążył jej ocalić. Zmarła, zanim przybył na kolejne spotkanie. Nie miał
mocy, by przywrócić jej życie, więc przemienił ją w pachnący tymianek, który
nie tylko pięknie wygląda, ale również leczy wiele dolegliwości.
Zadowolona z siebie okeanida Klytia
myślała, że po śmierci babilońskiej królewny, Helios wróci do niej. Bóg jednak
doskonale wiedział co się wydarzyło i nie zamierzał więcej oglądać jej oblicza.
Przez długi czas żyła, umierając z tęsknoty, aż litościwi bogowie zamienili ją
w słonecznik. Jednak nawet jako kwiat, wciąż ogląda się za dawnym ukochanym.
Dlatego do dziś tarcza słonecznika w ciągu dnia obraca się ze wschodu na
zachód, podążając za słońcem.
W symbolice kwiatów, słonecznik
mówi: uważaj, pozory mylą!
W śnie zapowiada radość,
wysublimowaną miłość, dążenie do chwały i życia mistycznego. Symbolizuje osobę
nieustannie poszukującą prawdy i harmonii.
W magii niesie ze sobą moc
i siłę Słońca, poważanie i bogactwo. Dlatego stosowany bywa w rytuałach
związanych z tymi dziedzinami życia.
Literatura:
Coupal M., Sennik, Warszawa 2002
Dugan E., Urodzona czarownica, Gliwice
2008
Grimal P., Słownik mitologii greckiej i
rzymskiej, Wrocław- Warszawa- Kraków- Gdańsk- Łódź 1987
Hezjod z Beocji, Narodziny bogów
(Theogonia), Prace i dni, Warszawa 1999
Kopaliński W., Słownik symboli, Warszawa
1990
Owidiusz, Metamorfozy, Wrocław 1995
Schmidt J., Słownik mitologii greckiej i rzymskiej.
Katowice 2004
Parandowski J., Bogowie
światła i powietrza. Mitologia.
Wierzenia i podania Greków i Rzymian. Poznań 1989
Piszczek Z.
(red.), Mała encyklopedia kultury antycznej, Warszawa 1990
Piękna opowieść, dziękuję i pozdrawiam serdecznie;-)
OdpowiedzUsuń