listopada 23, 2018

Rytuał uwolnienia od złudzeń

Pośród starych, gęstych lasów znajduje się niezwykłe jezioro o tafli wody tak przejrzystej, że można się w niej przejrzeć jak w lustrze. Rosnące nad brzegiem drzewa o poskręcanych pniach zwieszają nad nim gałęzie, a w okolicy jest mnóstwo krzaków malin, jeżyn i jagód. Dookoła rozciągają się zdradliwe rozlewiska. W wodach jeziora rosną zaś przepiękne białe kwiaty, nazywane przez mieszkańców carami lub stroiczkami. Według opowieści są to zaklęte mieszkanki Świtezia, które wolały zginąć niż poddać się nieprzyjacielowi. (…)

Tak zaczyna się opowieść o Jeziorze Świteź, którą możecie przeczytać w książce „Baśnie i legendy dawnych Kresów”. W baśni nie było jednak miejsca na pewien rytuał, który jeszcze na początku XX wieku odprawiano w jeziorze.
Rytuał ten jest przydatny szczególnie dla tych, którzy błędnie oceniają ludzi, ich intencje i uczucia.


Rytuał uwolnienia się od złudzeń

            Otóż w księżycową noc należy wejść do Świtezi nago i trzykrotnie zanurzyć się (wraz z głową), za każdym razem powtarzając zaklęcie:

„Chcę widzieć wszystko takim, jakie jest.
Niech moja myśl będzie tak czysta i jasna, jak woda Świtezi.”

            Jeżeli rytuał odniesie skutek, z całą pewnością w przyszłości ominie uczestnika wiele przykrości. 
Niestety, nie wiem, czy rytuał jest skuteczny również w przypadku innych jezior. W źródłach był przypisany do Jeziora Świteź. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger