Legendy krzyżackie dla uczniów i
nauczycieli
Wielu mieszkańców Pomorza słyszało pod
swoim adresem stwierdzenie: „Ty Krzyżaku”-
czy to powód do obrazy? Dla niektórych pewnie tak, ale zamiast strzelać
przysłowiowego "focha” można po prostu uśmiechnąć się i spojrzeć na wszystko
przez pryzmat historii. Nie sposób zaprzeczyć, że w 1226 roku Konrad Mazowiecki
zaprosił rycerzy Zakonu Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w
Jerozolimie, by… rozprawili się z Prusami, których zbrojne wyprawy zagrażały
bezpieczeństwu jego księstwa. No cóż, zakonnicy mieli pokonać pogańskich
Prusów, a tymczasem założyli własne państwo, które przetrwało aż do 1525 roku.
I
historię tego państwa uczniowie poznają na lekcjach historii.
Dlaczego napisałam „Legendy
krzyżackie”?
Odpowiedź zaczyna się w ostatnim zdaniu
wstępu do tego postu. Przez 7 lat pracowałam jako nauczycielka i często
zadawałam sobie pytanie: W jaki sposób uczyć dzieci o „Krzyżakach”? Historia
Zakonu Krzyżackiego kojarzyła się głównie z datami, faktami, postaciami
historycznymi i wojnami. A takie nagromadzenie informacji skutecznie zniechęca
młodzież do nauki. Niewiele lepszą zachętą była też książka Henryka
Sienkiewicza pt. „Krzyżacy”, gdyż
uczniowie nigdy i chętnie nie sięgali po lektury.
Już
wówczas myślałam o tym, że przydałaby się jakaś lekka pozycja książkowa, która
opisywałaby wydarzenia z dziejów Zakonu w sposób przystępny, a jednocześnie
przemycała najważniejsze wydarzenia historyczne. Pisząc krótko: przydałaby się
książka o rycerzach. Dzieci i młodzież lubią przecież opowieści o dzielnych
rycerzach i pięknych księżniczkach, to się nie zmienia od dziesiątek lat. Tak
więc powstała koncepcja książki „Legendy
krzyżackie”. Nie da się ukryć, że rycerzy jest w niej pod dostatkiem,
jednak zamiast księżniczek są piękne i dzielne panny, które wielokrotnie potrafiły
zmienić bieg historii: stawić opór z bronią w rękach, a nawet… rozkochać w
sobie zakonników. W tle tych niemal baśniowych opowieści przewijają się jednak autentyczne
wydarzenia historyczne. W takim wydaniu historia Krzyżaków nie brzmi już tak
strasznie i nawet nazwiska wielkich mistrzów są prostsze do zapamiętania.
Taki
też był zamiar tej książki: pokazać Zakon Krzyżacki nie od strony twardych
faktów i dat, ale postaci i związanych z nimi opowieści. W ten sposób o wiele
łatwiej zainteresować ucznia historią.
„Legendy krzyżackie” dla każdego
„Legendy
krzyżackie” są książką dla każdego: zarówno dla uczniów, którzy dopiero
poznają historię Zakonu Krzyżackiego, jak i dla dorosłych zainteresowanych
dziejami Pomorza. Pięknie ujęto ten fakt na stronie Książnicy w Toruniu:
„Antologia „Legendy krzyżackie”
zawiera 90 legend.
Łączy je postać zakonnika rycerza w
białym płaszczu z czarnym krzyżem.
Państwo Zakony Krzyżackiego
istniało od 1226 do 1525 roku na terenie Kujaw, Pomorza, Warmii i Mazur.
Autorka zebrała stare
średniowieczne legendy poświęcone krzyżakom.
To ważna lektura dla pomorskich i
mazurskich regionalistów.
Mieszkańcy wielu miejscowości
odkryją na kartach książki podania dotyczące ich rodzinnych miast.
Są wśród nich legendy z Bobrownik,
Brodnicy, Chełmna, Chełmzy, Golubia-Dobrzynia, Grudziądza, Radzik Dużych,
Radzynia Chełmińskiego, Rywałdu, Sartowic, Torunia, Wąbrzeźna, Białej Góry,
Bytowa, Człuchowa, Dzierzgonia, Gdańska, Gniewu, Grabiny-Zameczka, Lęborka,
Malborka, Mezowa, Mikoszewa, Nowego Stawu, Osłonki, Podzamcza, Pomocy, Prabut,
Przezmarku, Skaryszew, Zamku Kiszewskiego, Barcian, Bratian, Bryńska, Elbląga,
Ełku, Grunwaldu, Kurzętnik, Lipnik, Lubawy, Łąk Bratiańskich, Pasłęka, Piszu,
Ryna, Weklic i Węgorzewa.
Legendy szczególnie polecamy
dzieciom i młodzieży.
Książka ozdobiona jest rysunkami
Agnieszki Korfanty.”
Takie podsumowanie książki jest dla
mnie wyjątkowe. Oznacza bowiem, że moja praca nie poszła na marne. W zbiorze znalazły
się zaś 24 legendy z terenu Ziemi Chełmińskiej, 43 z terenu województwa pomorskiego
oraz 22 z dawnych Prus. Na końcu
zamieściłam listę Wielkich Mistrzów Zakonu Krzyżackiego oraz spis miejscowości.
Poniżej zamieszczam dwie recenzje:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz