Od
22 marca minęło już dużo czasu, a ja do tej pory milczałam. Przepraszam za brak
postów, ale wbrew pozorom dużo się działo.
Pierwszym
winowajcą jest moja choroba. Cóż, mój SM nie lubi gwałtownych zmian pogody, a
ostatnie tygodnie obfitowały w skoki ciśnienia, wichury i duże wahania
temperatury. Odczułam to dość boleśnie, ale nie zamierzam o tym pisać. Nie
chcę, by to choroba była najważniejsza. Chciałabym o niej zapomnieć.
Niech jak pył na wietrze rozwieje
się myśl o boleściach,
Niech jak lśniące krople rosy
potoczy się po liściach.
Życie mnie woła, ku słońcu wyciągam
teraz ręce
Ten prosty gest, za życie niebu kieruję w podzięce.
To
by było na tyle, jeśli chodzi o moją chorobę. Mam nadzieję, że teraz będzie
już tylko lepiej.
W
tym czasie działo się jednak znacznie więcej. 13 marca odwiedziłam Bydgoszcz. Klimatyczny
wieczór Związku Literatów Polskich z poezją, który odbył się w klubie „Orion”
na długo pozostanie w mojej pamięci. Choć częściej pisuje prozę niż poezję,
lubię zanurzyć się w oceanie emocji, które zawsze przebrzmiewają przez wersy. To
doskonały sposób, by choć przez chwilę oderwać się od ziemi i spojrzeć na
ziemię i ludzi z perspektywy nieba. odczytałam również kilka moich wierszy.
W marcu moja książka „Baśnie i legendy dawnych Kresów” powędrowała na Litwę, do
dwóch polskich ośrodków KPK. Bardzo się cieszę, że miłośnicy literatury będą
mogli poczytać baśnie z ich stron w języku polskim, wprawdzie pisane przez
osobę mieszkającą w innym kraju, a jednak związaną z nimi więzami krwi.
Nie zaniechałam również pisania. Lada dzień ukaże się trzecia część serii "Duchy, zjawy i ukryte skarby". Tym razem będą to opowieści z województwa zachodniopomorskiego. Jest to zakończenie pomorskiego cyklu. Pracuję jednak dalej zupełnie nad innymi treściami.
Niemal jednocześnie pracuję nad dwiema pozycjami. Jedną z nich jest powieść "Granice Nawii", która łączy mitologię (nie tylko słowiańską) z elementami historii. o cóż, myślałam, że moja pierwsza powieść będzie historyczna, a tymczasem los spłatał mi niespodziankę i będzie... fantasy. Mam nadzieję, że spodoba się zarówno miłośnikom gatunku, jak i wielbicielom mitologii.
Drugą
ze wspomnianych pozycji jest książka pt. „Opowieści z kraju nad Wilią”. Są to
baśnie, legendy i podania z Litwy. Nie brakuje tu również pięknego Wilna.
Ponadto
nadrabiam zaległości w czytaniu. Zauroczyły mnie dwa tomiki poezji Marii
Jolanty Kowalskiej „Tyle odrodzeń już było” oraz księdza Jana Wojciecha Pomina „Czas
i poezja”. To prawdziwa uczta dla miłośników poezji.
Czytam również najnowszą
książkę Anne Bishop „Filary świata”. Tu podoba mi się łączenie celtyckich tradycji
„Faerie” ze zwyczajami odnajdowanymi w rytuałach „wicca” i… bezlitosnym
działaniem historycznych inkwizytorów. Hmm, lektura idealna. Na pewno znajdzie się w pierwszej dziesiątce moich ulubionych książek. Ciekawe, jak będą wyglądały następne tomy.
Na swoją kolej czeka książka Philippy Gregory: „Zmierzch
Tudorów”. Po przejrzeniu stwierdziłam, że jak zawsze będzie to wspaniała
literacka uczta i spotkanie z historią, przepuszczoną przez pryzmat trzymany w
rękach pisarki. No cóż, XVI wiek to moja ukochana epoka.
Postaram
się nie zaniedbywać Was już tak bardzo i obiecuję kolejne posty. Po głowie
chodzi mi jeszcze stworzenie osobnego bloga o wojnie osiemdziesięcioletniej w
Niderlandach. Posiadam tak wiele materiałów, że aż szkoda, by to wszystko
przepadło. Mam ogromną słabość do wydarzeń, jakie się tam rozegrały, ale byłaby to opowieść na zupełnie inny post. W każdym razie to plany na przyszłość.
Na razie skupię się na
pracy oraz… na kolejnym spotkaniu – tym razem w bibliotece w Inowrocławiu.
Więcej szczegółów już wkrótce.
Na zakończenie krótka dygresja. Byłam dzisiaj w Poradni Chorób Płuc. Niby nic, bo jako astmatyk muszę być pod kontrolą. Najlepsze było jednak na końcu. Kolejna wizyta wyznaczona na październik 2025 roku. Nie mylicie się, drodzy Czytelnicy 2025.
Na zakończenie krótka dygresja. Byłam dzisiaj w Poradni Chorób Płuc. Niby nic, bo jako astmatyk muszę być pod kontrolą. Najlepsze było jednak na końcu. Kolejna wizyta wyznaczona na październik 2025 roku. Nie mylicie się, drodzy Czytelnicy 2025.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz