Koniec
roku to magiczny czas, kiedy świat zatrzymuje się na chwilę, a my często podsumowujemy
to, co już minęło i planujemy kolejne wyzwania. Jest to także czas, kiedy
najłatwiej przychodzi nam marzyć. Marzyć o tym, co chcielibyśmy jeszcze
osiągnąć. Nie musi to być jednak tylko kilka postanowień skreślonych w
pośpiechu na kartce lub na pierwszej stronie nowego kalendarza, o których
zapomnimy w ciągu najbliższych dni.
Zamiast
tego, możemy pochylić się nieco bardziej nad marzeniami i spróbować je sobie wyobrazić.
Doskonałym narzędziem, by to zrobić jest „Mapa marzeń” nazywana również „Umową
z losem”. Dzięki niej łatwiej jest uświadomić
sobie to, czego naprawdę pragniemy w każdym obszarze życia i zacząć do tego
dążyć. Obrazy działają na naszą podświadomość o wiele lepiej niż słowa. Nawet,
jeżeli o czymś zapomnimy, obraz powróci do nas w formie symbolu lub
skojarzenia. Poza tym w każdej chwili możemy wrócić do przygotowanej Mapy niczym
do drogowskazu i na powrót obrać odpowiedni kierunek.
Jest
jeszcze sporo czasu, by przygotować się do sporządzenia własnej „Mapy marzeń”.
W jaki sposób ją stworzyć, by była skuteczna? Już dawno przygotowałam
podręcznik, który krok po kroku pokazuje w jaki sposób ją zrobić. Jeżeli
chcecie z niego skorzystać,dostępne są zarówno ebooki, jak i wersja drukowana. Ebook to koszt 4 lub 5 złotych:
Z
własnego doświadczenia wiem, że marzenia zaznaczone na „Mapie” bardzo często
się spełniają. Sama przygotowuję ją zawsze, gdy czuję potrzebę zmian.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz