grudnia 04, 2018

Czy świat zjaw istnieje obok nas?

W wielu mitologiach czytamy, że światy żywych i zmarłych istnieją obok siebie, a w pewnych momentach dzieląca je granica staje się niezwykle cienka lub wręcz całkowicie przestaje obowiązywać. Wówczas mieszkańcy mogą bez przeszkód przenikać na drugą stronę.

Wierzenia
Celtowie wierzyli, że dzieje się tak właśnie w dniach świąt Beltaine (1 maja) i Samhaim (1 listopada). W tych dniach mieszkańcy obu światów mogli przenikać się wzajemnie. Podobna tradycja istniała u naszych przodków. Dziady (Zaduszki, Pominki, Radecznica) były przecież obrzędem, kiedy to dusze zmarłych przodków mogły wracać do dawnych siedzib. W tym przypadku również najważniejsze ceremonie odbywały się wiosną (1/2 maja) i jesienią (31 października/1 listopada).

Śmiała teoria
Tyle o tradycji. Wróćmy jednak do współczesności. W 1969 roku francuski psychoanalityk, psychiatra i hipnotyzer Martin Duval zaskoczył, a właściwie zbulwersował naukowców. Jaka była tego przyczyna? Otóż oświadczył, że świat zjaw, energii i duchów istnieje w rzeczywistości tu i teraz. 

Nie w jakimś innym wymiarze, czy innym świecie, ale właśnie tuż obok nas. Fakt, że my nie potrafimy go dostrzec lub zbadać, tłumaczył naszym racjonalnym podejściem i brakiem intuicji.

Intrygujące fakty
Chyba niemal wszyscy znają powiedzenie, że dzieci i zwierzęta widzą duchy. Jest to wysoce prawdopodobne.
Niemowlęta z całą pewnością widzą krążące energie, dlatego często wodzą oczyma za niewidocznymi dla nas obiektami.
Podobnie jest z dziećmi. Istnieje wiele przekazów o tym, że dostrzegają znacznie więcej niż my. Opowiadają często o zjawach lub pojawiających się postaciach, choć nie potrafią ich opisać. Wynika to z ograniczonego jeszcze zasobu słów. Mniej więcej do trzeciego roku życia, dzieci patrzą na świat bez ograniczeń cywilizacyjnych. Wszystko, co dostrzegają, uważają za coś zupełnie normalnego. Dopiero później zaczynają spoglądać na wszystko przez pryzmat racjonalności, choć nawet wówczas niejeden maluch ma swojego „niewidzialnego” przyjaciela czy przyjaciółkę. Niestety, z czasem nawet oni zamazują się i znikają. Na pytania kolegów, Martin Duval odpowiadał po prostu, że człowiek widzi tylko to, co nauczył się widzieć; to, co w jego mózgu zostało zakodowane jako rzeczywiste i warte dostrzeżenia.
Zwierzęta są w tej kwestii bardzo podobne do dzieci. Wystarczy popatrzeć na domowe pupile, które doskonale wyczuwają krążące energie. Ile razy kot lub pies spogląda w jeden punkt, jakby kogoś tam widział lub najzwyczajniej w świecie okazują swoje emocje: szczekają, machają ogonami albo… uciekają do innego pokoju. One również widzą świat w sposób zupełnie wyzbyty racjonalizmu.

Zmiana postrzegania
W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku przeprowadzono jednak szereg doświadczeń, które wykazały, że można ingerować w połączenia nerwowe w ośrodku wzrokowym. Kanadyjscy naukowcy udowodnili wówczas, jak bardzo można wykształcić rodzaj widzenia.
Neurolodzy i psychoanalitycy zaczęli na nowo zastanawiać się, co w naszym świecie jest realne. Okazało się bowiem, że naszym zmysłom – nawet tym najbardziej obiektywnym –  niestety nie można do końca ufać.
Najlepszym sposobem jest chyba słuchanie dzieci, kiedy opowiadają o tym, czego my nie potrafimy już dostrzegać

Literatura:
Fischer A., Święto umarłych, Lwów 1923
Gracz J., Dzieci widzą duchy, Wróżka 5/2000
Kowalska-Lewicka A., Zmarli są wśród nas. O obcowaniu zmarłych z żyjącymi, „Rocznik Muzeum Etnograficznego w Krakowie”, t. 9, 1994
Wood J., Celtowie, Warszawa 2002

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger