Dawno,
dawno temu tam, gdzie teraz znajduje się piękne miasto Wilno, był wielki bór, w
którym rosły potężne, kilkusetletnie dęby poświęcone bogom. Książę Giedymin lubił polować w tej ogromnej
puszczy. Niekiedy wymykał się swoim towarzyszom, którzy strzegli go przed
niebezpieczeństwem i jechał tam, gdzie go oczy poniosły. Wierzył, że bogowie z pewnością
nie pozwolą go skrzywdzić.
Pewnego razu, strudzony pogonią za
wspaniałym jeleniem postanowił odpocząć. Zatrzymał się na górze zwanej Turzą.
Zsiadł z konia, którego przywiązał do pnia jednego z drzew i położył się na
miękkiej trawie. Nie minęła chwila, a zasnął snem szczęśliwego człowieka.
Wówczas przyśnił mu się wielki wilk,
cały okryty żelazną zbroją. Zwierzę zbliżyło się do księcia, popatrzyło na
niego uważnie, jakby chciało coś przekazać i nagle uniosło głowę ku księżycowi.
Zanim Giedymin usiadł, wilk zaczął wyć tak przeraźliwie i głośno, jakby co
najmniej sto wilków wyło.
Wycie tajemniczego wilka obudziło
księcia. Zerwał się z ziemi, ale nigdzie nie dostrzegł zwierzęcia. Na niebie
wciąż świeciło słońce, choć zaczęło już powoli chylić się ku zachodowi.
Giedymin wrócił więc do swoich towarzyszy, którzy powitali go wymówkami.
-
Panie, mogłeś zginąć! Szukaliśmy cię przez pół dnia!
-
Jeżeli nie człowiek, to jakieś dzikie zwierzę mogło cię zabić. Kto wówczas
byłby nam panem?
-
Nigdy więcej nie rób tego, książę. Jesteśmy tu, by cię strzec, nie zaś jeździć
po borze i nawoływać.
Książę Giedymin nie przejął
się ich słowami. Wciąż myślał o niezwykłym wilku. Czuł, że z pewnością nie był to zwykły sen, a przesłanie. Następnego dnia zwrócił się do najwyższego arcykapłana Litwy z
pytaniem o jego znaczenie. Starzec przez chwilę milczał, wpatrując się w potężne
dęby. Jego oczy zdawały się spoglądać hen daleko, poza zasłonę czasu. W końcu
odpowiedział, ale jego głos brzmiał tak, jakby dochodził gdzieś z oddali.
-
Na górze, gdzie przyśnił ci się ów wilk stanie potężny zamek, dookoła rozrośnie
się wspaniałe miasto, a jakby sto wilków wyło na przestworzu, tak głośno i daleko
rozbrzmiewać będzie sława tego, co zamek wzniósł i miasto zbudował. Ty nim
będziesz, książę i panie!
Stało się tak, jak przepowiedział
arcykapłan. Książę Giedymin założył zamek i miasto na wzgórzu, gdzie zasnął
podczas owej wyprawy. Jego synowie i wnuki panowali długo od Czarnego Morza do
Bałtyku, aż jeden z nich: Władysław Jagiełło połączył to ogromne dziedzictwo ze
słynnym Państwem Polskim. Od tego czasu świat wielokrotnie odmienił już swoje oblicze, ale założone przez księcia Giedymina Wilno wciąż stoi dumne i pełne chwały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz