Wydawnictwo: HarperCollins
Miejsce i rok wydania: Warszawa 2015
ISBN: 9788327611314
Liczba stron: 512
O książce:
1372-1399, Anglia
Po śmierci męża lady Katarzyna
Swynford wychowuje samotnie trójkę dzieci, a po mężu odziedziczyła jedynie
zrujnowaną posiadłość. O pomoc zwraca się do Jana z Gandawy, syna króla Edwarda
III. Książę proponuje, by została jego kochanką. Zauroczona nim Katarzyna
szybko ulega. Ale Jan jest mężem Konstancji Kastylijskiej i zamierza ubiegać
się o tron Kastylii. Anglia, uwikłana w wojnę stuletnią, potrzebuje tego
sojuszu. Jan musi przedłożyć dobro kraju nad miłość. Pragnąc uniknąć skandalu,
publicznie oskarża Katarzynę o to, że go uwiodła i nakazuje jej opuścić dwór.
Upokorzona Katarzyna jest pewna, że na zawsze utraciła ukochanego.
Jednak uczucie, które połączyło ją
z Janem, okazuje się silniejsze niż polityczne racje i konwenanse.
Książka wpadła mi w oko podczas
pobytu w Ustce, na turnusie rehabilitacyjnym. Moją uwagę przyciągnęła piękna
okładka. Następnie zauważyłam dopisek „Lepsza niż Philippa Gregory” i tu się
zawahałam. Właściwie nie zawahałam, a zdziwiłam. Takie porównanie na okładce
wydało mi się bowiem bardzo odważne, może nawet zbyt odważne. Oczywiście nie
zniechęciło mnie to do kupna. Kocham powieści historyczne, więc pokusa była
nazbyt duża. Książkę zaczęłam czytać jeszcze nad morzem i przyznaję, że bardzo
mnie zainteresowała.
Mimo to, tak odważny napis na
okładce zobowiązuje. Musiałam więc po powrocie sprawdzić kim jest autorka
powieści. Okazało się, że Anne O’Brien
to angielska pisarka, która urodziła się w West Riding of Yorkshire i ukończyła
historię na Uniwersytecie w Manchester. Pracowała również jako nauczycielka
historii w East Riding. Zawsze lubiła fikcję historyczną i sama namiętnie
czytała książki. W tym momencie moja sympatia dla autorki „Niepokornej księżnej”
znacznie się zwiększyła. W końcu okazało się, że mamy wiele wspólnego. Okazało
się, że do tej pory napisała dziewięć powieści historycznych i romansów. Jej
ucieczką od pisania jest natomiast ogród, gdzie odpoczywa i zajmuje się między
innymi… ziołami, których zastosowanie pozostaje jej dodatkową pasją.
Powieść „Niepokorna księżna”
przedstawia losy Katarzyny de Roet, a właściwie od zamążpójścia Katarzyny Swynford.
Bohaterkę poznajemy jako dwudziestodwuletnią wdowę i matkę w zubożałej posiadłości
Kettlerhorpe. Piękna, młoda kobieta wspomina dawne czasy, gdy była damą dworu
księżnej Blanki i przebywała na dworze Lancasterów. Tęskni za dawnym życiem:
wspaniałymi sukniami, towarzystwem i dostatkiem. Teraz, po śmierci męża
pozostają jej dwa wyjścia: zostać w posiadłości i zestarzeć się, walcząc z
troskami dnia codziennego lub spróbować wrócić na dwór. Ostatecznie postanawia
wyjechać do pałacu Savoy w Londynie i bezpośrednio poprosić księcia Jana o
możliwość powrotu. Ma nadzieję, że przez wzgląd na dawną służbę, przyjmie ją
jako damę dworu nowej żony Konstancji Kastylijskiej lub bonę dla swych dzieci.
Pełna nadziei nie wie, że ten jeden wyjazd na zawsze zmieni jej życie. Okazuje
się, że książę Jan pragnie, by została na dworze, ale nie w takim charakterze,
jak się spodziewała.
Oboje znają się od lat, jednak chyba
żadne z nich nie przewidziało, że może połączyć ich uczucie tak gwałtowne,
trwałe i nieprzewidywalne. Choć Katarzyna boryka się z wyrzutami sumienia, nie
potrafi odtrącić miłości księcia. W tych najpiękniejszych chwilach nie liczy
się nic: ani skomplikowana sytuacja polityczna Anglii, ani wybuchowa Konstancja
Kastylijska. Spotkania i rozstania stają się częścią życia obojga tak, jak
przypływy i odpływy wyznaczają rytm morza. Łączy ich coś nieuchwytnego; coś, co
sprawia, że nawet będąc daleko od siebie, potrafią wychwycić swoje myśli. Choć
żyją wbrew wszelkim obowiązującym prawom, są pewni swej miłości. Żadne z nich
nie spodziewa się, że ta sielanka może skończyć się gwałtownie i bardzo
boleśnie. Sytuacja zmienia się, gdy książę Jan decyduje się na walkę o koronę kastylijską,
a jego związek z Katarzyną wychodzi na światło dzienne. Ciche szepty po kątach
pałacu i dwuznaczne uwagi zmieniają się w głośne oskarżenia. Oczywiście, jak to
zwykle bywa w takich okolicznościach wina spada na kobietę, jako uwodzicielkę i
czarownicę, która uwiodła biednego księcia. Upokorzona Katarzyna musi opuścić pałac.
Wydaje się, że cały świat runął jej na głowę, a miłość rozwiała się jak mgły
nad Kettlerhorpe. Pozostaje sama, pozbawiona dobrego imienia i odtrącona przez
wszystkich.
Czy
ostatecznie książę Jan zdobył tak upragnioną koronę Kastylii?
Czy
jego miłość do Katarzyny przetrwała tę bolesną próbę?
Tego
dowiecie się z lektury.
Powieść
„Niepokorna księżna” przyciąga okresem historycznym: XIV wiek w Anglii to czas
niespokojny, pełen burzliwych wydarzeń i niezwykłych historii. Anne O’Brien
świetnie oddała tło historyczne, choć jak to zwykle bywa w romansach
historycznych, jest ono tłem dla opowieści. Stanowi jednak barwną tkaninę, na
której pojawiają się bohaterowie i toczy się właściwa akcja. I tu warto się
zatrzymać. Podobają mi się wykreowane przez pisarkę postaci i to nie tylko
Katarzyny i Jana, ale również bohaterów drugiego planu. Pełnokrwista księżna Konstancja,
czy szczera do bólu siostra głównej bohaterki: Filipa są przedstawieni z
podobną dbałością. Język jest spójny, a historia przedstawiona jest tak, że
czyta się z przyjemnością. Nadmieniam przy tym, że zarówno książę Jan z Gandawy,
jak i Katarzyna Swynford (z Hainaut) są postaciami historycznymi. Do powieści
mogą mieć zastrzeżenia ci, którzy chcieliby widzieć w treści tylko fakty
historyczne, ale powtarzam, że powieści nie można traktować jako źródła
historycznego. Jeżeli ktoś chce zapoznać się z twardymi faktami, niech sięgnie
po „Historię Anglii” i skupi się na XIV wieku.
Chyba
najbardziej znamienna w powieści jest rozmowa Jana i Katarzyny, która świetnie
charakteryzuje ich związek. Nie będę tu opisywała sytuacji i powodów tego
dialogu – w końcu lepiej odnaleźć wszystko w treści książki, ale oddam na
chwilę głos bohaterom:
„-Nigdy cię nie opuszczę, ani ty
nie opuścisz mnie – powiedział książę, gdy światło poranka dotknęło nieba.
- Nigdy cię nie opuszczę. –
powtórzyłam.
- Czy sądzisz, że miłość może być
trwalsza niż śmierć?
- Udowodnimy, że tak jest.”
Czy więc miłość Jana i Katarzyny
była trwalsza niż śmierć? Na to pytanie każdy Czytelnik tej książki musi
odpowiedzieć sobie sam.
Smutne jest tylko to, że po tej
niezwykłej kobiecie: niezależnej, odważnej i pełnej determinacji, która
odcisnęła niezaprzeczalny ślad na dziejach Anglii, zachowała się tylko wyryta na
grobie inskrypcja z informacją o jej niezwykłej urodzie. Myślę, iż historia obeszła
się z nią okrutnie.
Polecam
zarówno miłośnikom powieści historycznych, jak i romansów. Ciekawa fabuła, dobrze
wykreowani bohaterowie i dobrze napisana opowieść! Powieść z pewnością umili
Wam czas.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz