Janet
Frame, Twarze w wodzie
Wydawnictwo:
Replika
Zakrzewo 2015
ISBN: 978-83-7674-454-4
Stron: 320
Nigdy nie okazywałam agresji. Nigdy
na nikogo nie naskakiwałam. Byłam tylko przestraszona, zagubiona, przygnębiona.
U młodej nauczycielki, Istiny
Mavet, zdiagnozowano chorobę psychiczną. Przebywała w szpitalach
psychiatrycznych, doznając wiele krzywd, cierpienia i upokorzenia.
Po kilku latach, unikając operacji mózgu – lobotomii, opuściła ośrodek. Twarze w wodzie to przejmująca opowieść o wyobcowaniu i niezrozumieniu. Szpital psychiatryczny nadal jest miejscem objętym społecznym tabu, jednak szpital psychiatryczny początku XX wieku często był również rodzajem usankcjonowanego społecznie więzienia nie tylko dla psychicznie chorych, lecz również dla wrażliwych i nieprzystosowanych umysłów uciekających w świat fantazji. Trudne doświadczenia: zmagania z chorobą, metody leczenia, opieka personelu, panujące warunki na oddziałach psychiatrycznych nie zniszczyły osobowości bohaterki. Jednak nie wszyscy mieli tyle odwagi i szczęścia. Janet Frame ukazała także losy innych pacjentów, przybliżając ich świat, codzienność, lęk i bezradność w obliczu postawionych diagnoz, dając nam możliwość głębokiego współodczuwania ich bólu i bezsilności.
Po kilku latach, unikając operacji mózgu – lobotomii, opuściła ośrodek. Twarze w wodzie to przejmująca opowieść o wyobcowaniu i niezrozumieniu. Szpital psychiatryczny nadal jest miejscem objętym społecznym tabu, jednak szpital psychiatryczny początku XX wieku często był również rodzajem usankcjonowanego społecznie więzienia nie tylko dla psychicznie chorych, lecz również dla wrażliwych i nieprzystosowanych umysłów uciekających w świat fantazji. Trudne doświadczenia: zmagania z chorobą, metody leczenia, opieka personelu, panujące warunki na oddziałach psychiatrycznych nie zniszczyły osobowości bohaterki. Jednak nie wszyscy mieli tyle odwagi i szczęścia. Janet Frame ukazała także losy innych pacjentów, przybliżając ich świat, codzienność, lęk i bezradność w obliczu postawionych diagnoz, dając nam możliwość głębokiego współodczuwania ich bólu i bezsilności.
Opis: Replika
Mamy
tendencję do uciekania od tematów trudnych i niewygodnych; takich które
poruszają nasze serca, zmuszając do refleksji nad życiem. Jednym z takich
tematów jest świat osób chorych psychicznie. „Twarze w wodzie” ukazują ów świat
z punktu widzenia osoby, która musi zmagać się zarówno z chorobą, jak i z
bezdusznością otoczenia. Drogi Czytelniku, proponuję Ci odłożenie na chwilę
lekkich wakacyjnych powieści i pochylenie się nad tą wyjątkową pozycją: owszem,
trudną, lecz jakże wartościową.
Książka
„Twarze w wodzie” to lektura wstrząsająca swoim realizmem, bolesna do granic, a
zarazem napisana pięknym językiem pobudzającym wyobraźnię. Brutalna rzeczywistość
szpitali psychiatrycznych zderza się z tutaj z wrażliwością pacjentów i ich wszechobecnym
cierpieniem. To świat, do którego żaden z nas nie chciałby trafić. Szpital
staje się bowiem więzieniem, z którego rzadko komu udaje się wydostać. Osoba
chora psychicznie nie jest tam traktowana jako człowiek, lecz niemal jako
rzecz- kolejna jednostka, na której można przeprowadzać medyczne eksperymenty,
jak choćby elektrowstrząsy czy lobotomię. Nieważne ile osób przy tym umrze,
ważne są efekty i nauka. Nikt nie słucha chorych, bo oni przecież i tak niczego
nie rozumieją. W tym momencie znika najważniejszy element: człowieczeństwo.
„Twarze
w wodzie” to historia młodej nauczycielki Istiny Mavet, u której zdiagnozowano
chorobę psychiczną. Wskutek tego kobieta trafia do szpitali psychiatrycznych.
Przechodzi tam prawdziwą gehennę: poniżanie, upokorzenia, warunki uwłaczające wszelkim
standardom, uprzedmiotowienie oraz zabiegi, z których każdy może zakończyć się
śmiercią. To wszystko wpisuje się w jej codzienne życie. Jakże wstrząsający w
tym wszystkim jest jeden mały element: niezłomna wiara, że jeśli będzie miała
na stopach szare, wełniane skarpety przeżyje kolejne zabiegi… Tymczasem Istina
cierpi, wszak u podstaw każdej choroby psychicznej leży cierpienie duszy.
Nikogo to jednak nie interesuje. Nikt nawet nie próbuje jej wysłuchać, zrozumieć.
W tej chorobie i przy ogromnej wrażliwości ma jednak silną wolę przetrwania,
która pomaga jej znieść wszystkie upokorzenia i zabiegi, wytrzymać panujące
warunki i wierzyć, że jeszcze będzie lepiej. Jest to więc nie tylko opowieść o
chorobie i warunkach w ówczesnych psychiatrykach, ale także o osamotnieniu,
bezsilności i wszechogarniającym poczuciu bólu istnienia.
W
książce „Twarze w wodzie” poznajemy szpitale psychiatryczne z punktu widzenia Istiny,
mamy jednak również okazję przyjrzeć się innym bohaterom: zarówno pacjentom,
jak i personelowi. Widzimy ich reakcje, cierpienie i to, co najbardziej
przeraża- w większości wypadków brak jakiegokolwiek współczucia czy choćby
cienia zrozumienia. Szpitale psychiatryczne jawią się jak więzienia, z których
nie wychodzi się na wolność, bo przecież po co społeczeństwu wariaci? Personel
traktuje pacjentów jak przedmioty, które można postawić tam, gdzie ma się
ochotę, wydać im konkretne polecenia i nie przejmować się tym, co tak naprawdę
czują. Fabuła osadzona jest w Nowej Zelandii, początku XX wieku, lecz pewne
elementy wciąż możemy odnaleźć. I tu chwila refleksji- do dziś osoby chore
psychicznie lub nieuleczalnie, zniedołężniałe i niesprawne są często
postrzegane w podobny sposób. W myśl zasady, że trzeba się nimi zająć, ale po
co poświęcać cenny czas na rozmowę z taką osobą- przecież ona i tak nie
rozumie. Tymczasem takie osoby nie tylko rozumieją, ale i czują znacznie więcej
i mocniej niż ktokolwiek przypuszcza. Bo ich świat jest w nich.
Książka
jest wstrząsająca jeszcze z jednego powodu. Otóż pisarka, Janet Frame doskonale
znała rzeczywistość panującą w szpitalach psychiatrycznych i podejście lekarzy
do chorych. Sama cierpiała bowiem na schizofrenię. Można by pokusić się o
chwilę refleksji, ile własnych doświadczeń przeniosła na karty książki i jak
wiele przemyśleń bohaterki było jej własnymi. Niestety, pisarka zmarła w 2004
roku.
Książka
naprawdę warta przeczytania, ale przeczytania z uwagą. Polecam tym wszystkim,
którzy nie boją się trudnych tematów i są gotowi na lekturę, która pokazuje
świat takim, jakim jeszcze czasami bywa. Polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz