sierpnia 14, 2021

"Czarownice z Pomorza i Prus" już w sprzedaży

Procesy o czary

Już dawno pisałam Wam, że pracuję nad rozszerzeniem mojej pierwszej książki o procesach o czary. Tak też się stało i oto jest. Mam nadzieję, że „Czarownice z Pomorza i Prus” są godnymi następczyniami poprzedniej pozycji. Podobnie jak poprzednio i ona nie jest w żadnej mierze książką naukową. Jej celem jest popularyzacja tematu procesów oraz zainteresowanie Czytelników historiami niewinnych ofiar okrutnych prześladowań. Zarówno pierwsza, jak i druga książka to efekt 25 lat poszukiwań materiałów dotyczących procesów o czary. 

Jak zapewne pamiętacie „Czarownice z Pomorza i Kujaw” pojawiły się na rynku w 2010 roku, a zatem 11 lat temu. Przez ten czas dalej zbierałam informacje o  procesach, przeszukałam mnóstwo książek wybitnych naukowców m.in M. Pilaszek i J. Wijaczki, zdążyłam odwiedzić archiwa oraz odnaleźć historie procesów w niemieckich czasopismach i książkach, np. u W. Behringera, A. Haasa (Hexenprozesse) i wielu innych. Szczęśliwie potrafię odczytywać pismo neogotyckie, więc teksty ujawniły mi wiele sekretów. Notatki stale rosły, a ja musiałam zdecydować, które z tych opowieści wybrać. Aż żal, że tych historii było tak wiele i nie mogłam o wszystkich napisać, np. o czarownicach z Bytowa, procesach w Kołczygłowach, Bydgoszczy, Nieszawie czy Inowrocławiu. W tej części skupiłam się więc na północnej części obecnej Polski, a więc ówczesnym Księstwie Pomorskim oraz Prusach. Mam nadzieję, że w przyszłości powstanie  druga część obejmująca całe Kujawy.

         Na ten moment do waszych rąk trafia pierwsza część, a mianowicie „Czarownice z Pomorza i Prus”. W czasach polowań na czarownice nikt nie mógł być bezpieczny. Mądre zielarki i akuszerki, zwykłe wieśniaczki, szlachetnie urodzone damy, pastorowie i ich żony, księża, dzieci, a nawet królewscy dyplomaci – oni wszyscy stawali przed sądem oskarżeni o czary i konszachty z diabłem, a w końcu bardzo często płonęli na stosach.

         Na końcu książki zamieściłam bibliografię, by każdy z Was mógł sięgnąć do źródeł i zapoznać się z historiami procesów.

         Uważam, że niezmiernie ważne jest, by pamięć o tych wydarzeniach nigdy nie zaginęła. Na włoskim pomniku postawionym ku pamięci straconych czarownic są zapisane słowa:

„Niech wasza śmierć w ogniu na stosie ignorancji i złudzenia będzie przypomnieniem dla nas, którzy urodzili się później, i uczyni nas czujnymi przeciwko nietolerancji i wszelkim formom wykluczenia.”

Chciałabym, żeby nie były to tylko puste słowa. Pamiętajmy o przeszłości, uczmy się na błędach naszych przodków i nie powtarzajmy ich. Nietolerancja i wykluczenie rodzą przemoc i niosą śmierć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger