Kobieta ze
złota. Moje życie z Marią Altmann
Gregor
Collins
Wydawnictwo: Replika
Zakrzewo 2015
ISBN 978-83-7674-446-9
stron: 368
Jest koniec 2007 roku. Pracujący w
Hollywood trzydziestodwuletni Gregor Collins − aktor, pisarz i producent −
podejmuje się codziennej opieki nad dziewięćdziesięciodwuletnią Marią Altmann.
Do rozmowy kwalifikacyjnej podchodzi bardziej dlatego, żeby nie zawieść
przyjaciela, niż z własnej woli. Nie podejrzewa, że jego życie zmieni się na
zawsze.
Kiedy Gregor w 2008 roku po raz pierwszy
spotkał Marię − sławną kobietę, która zdołała ujść przed holokaustem − zaczęła
działać niewyjaśniona magia. Oboje poczuli, jakby znali się od lat. Wówczas
Collins znalazł się nagle w zupełnie nowej sytuacji: miał zatroszczyć się o
kogoś innego poza sobą samym.
Gregor przedstawia Marię tak, jak
widział ją własnymi oczyma w ciągu trzech lat opieki. W formie pamiętnika
spisuje opowieść o jej pełnej niebezpieczeństw ucieczce przed nazistami, walce
z państwem austriackim o odzyskanie dzieł Gustava Klimta, które należały do
rodziny, w tym słynnego „złotego” portretu Adeli Bloch-Bauer, oraz o
niezwykłych ludziach, których poznała przez te lata. Jednak sednem tej
opowieści jest coś więcej niż tylko historyczne wspomnienia.
Rysując żywy obraz ich niezwykłego związku,
Gregor zabiera nas w szalenie emocjonalną podróż. Pokazuje, jak otworzył serce
na wiekową kobietę w potrzebie, a w zamian doświadczył miłości, jakiej szukał
przez całe życie.
Opis: Replika
Czy może istnieć miłość od
pierwszego wejrzenia? Autor tej książki do pewnego momentu w swoim życiu
twierdził, że jest to niemożliwe. A jednak… Gdy Gregor Collins po raz pierwszy
ujrzał Marię Altmann zwątpił w wyznawaną przez siebie tezę. To nic, że on miał
zaledwie trzydzieści dwa lata, był aktorem, pisarzem i producentem, zaś ona
była dziewięćdziesięciodwuletnią staruszką, która przeszła w życiu piekło wojny,
ucieczkę przed Holocaustem do nieznanego sobie świata i teraz wymagała opieki.
W tej kobiecie było to niezwykłe, nieuchwytne „coś”, co sprawiło, że rola
opiekuna przestała być obowiązkiem i zmieniła całe jego życie.
W zasadzie Gregor Collins zgodził
się na opiekę nad 92-letnią Marią na prośbę przyjaciela Toma. Miał mieszane
uczucia, ale tylko do chwili, gdy poznał tę niezwykłą kobietę. Już wówczas
zrodziła się między nimi nieuchwytna nić porozumienia. Jak się wkrótce okazało,
rola opiekuna przeistoczyła się w rolę przyjaciela i powiernika największych sekretów rodzinnych
Marii i jej bliskich. Sam Gregor pisał: „Znajomość z taką kobietą i jej dziećmi
ma większą wartość od jakiejkolwiek sumy wypisanej na czeku.”
Dzięki
zaufaniu, jakim obdarzyła go Maria, poznał tajemnice jej dzieciństwa w Austrii,
związki z malarzem Gustawem Klimtem, który namalował złoty portret Adeli Bloch-
Bauer, małżeństwo z Fritzem i historię ich ucieczki przed Holocaustem z Austrii
przez Holandię i Anglię aż do Ameryki,
przeprowadzkę do Kalifornii w 1942 roku oraz powojenne życie w Los Angeles.
Najważniejszą sprawą dla Marii było jednak odzyskanie zagrabionych dzieł
sztuki, w tym portretu Adeli, o który toczyła się walka w Sądzie Najwyższym.
Wydaje się też, że to właśnie kwestia odzyskania tego obrazu stanowi
najważniejszy punkt książki. Tymczasem najważniejsze w tej książce są emocje-
emocje budujące przestrzeń, w której wiek nie gra żadnej roli, a najważniejsi
są ludzie, jakich spotyka się na swojej drodze.
Gregor
był przy Marii 37 miesięcy. Przez ten czas towarzyszył jej podczas codziennego
życia, jak choćby posiłki, wyjazdy do lekarza, spacery, czy spotkania rodzinne;
jednocześnie stawał się również przyjacielem i powiernikiem jej myśli. Różnica
wieku nie grała tu żadnej roli. Ważne było to, co mieli sobie do zaoferowania i
to, jak bardzo się rozumieli. Nie przypadkiem czytamy w książce: „Wczoraj
liczyło się tylko moje życie. Dzisiaj pojawiło się inne, które jest ważniejsze
od mojego.” To znamienne i bardzo znaczące słowa. Towarzyszył jej do samego
końca. Powiedział nawet kiedyś: „ Jesteś światłem mojego życia”. Uścisk jej
dłoni był najbardziej znaczącą odpowiedzią. Nie bez powodu córka Marii, Margie
powiedziała mu po pogrzebie „Byłeś ostatnią wielką miłością mej matki.”
To
jednak nie koniec historii. Gregor wybrał się bowiem w podróż śladami Marii,
poznając wielu niezwykłych ludzi; ludzi, których nie dane byłoby mu spotkać,
gdyby nie jego wyjątkowa podopieczna.
O
dramatycznej historii Marii Altmann, jej relacjach z Collinsem i niezwykłych
zdarzeniach towarzyszących ich życiu dowiecie się sami. Nie zamierzam zdradzać
tutaj szczegółów i emocji, jakie budzą się podczas czytania tej książki. Myślę,
że dla wielu byłaby ona niezwykle cenną podróżą nie tylko w czasie, ale także w
najgłębsze zakamarki międzyludzkich relacji.
Mogę
napisać, że książka „Kobieta ze
złota. Moje życie z Marią Altmann” jest pozycją wyjątkową na polskim rynku. Nie
chodzi tu nawet o formę pamiętnika, ale przede wszystkim o treść, o
przedstawione w sposób naprawdę ujmujący życie opiekuna i jego podopiecznej,
ich wzajemne relacje i emocje, które rodzą się w sercach ludzi.
Na końcu książki autor
umieścił spis postaci, które pojawiły się w książce. Ponadto Czytelnik znajdzie
zdjęcia pochodzące głównie z rodzinnego archiwum Altmannów.
Książka naprawdę warta
przeczytania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz