lutego 29, 2020

Czy duchy istnieją?

Czy duchy istnieją?
Czy duchy istnieją?


 
·        Interesują Was historie o duchach?
·        Lubicie czytać o białych damach snujących się po zamkowych korytarzach?
·        Szukacie opowieści o duchach błąkających się po otulonych mgłami okolicach?
·        Fascynują Was legendy o zakopanych skarbach strzeżonych przez diabły lub demony?
·        Szukacie przekazów o nawiedzonych miejscach albo zjawach pojawiających się na dawnych polach bitew albo rozstajach dróg?
Trafiliście doskonale, gdyż te książki z pewnością rozbudzą Waszą wyobraźnię!

         Opowieści o duchach, zjawach i innych zjawiskach paranormalnych cieszą się ogromną popularnością. Właśnie tym historiom poświęciłam serię trzech książek, które łączy wspólny tytuł: „Duchy, zjawy i ukryte skarby”.
Na podstawie legend i dawnych opowieści odtworzyłam historie od duchach z następujących województw:
- kujawsko- pomorskiego
- pomorskiego
- zachodniopomorskiego
         W tych trzech książkach znajdują się opowieści z miast, miasteczek, wiosek i ich okolic. Zachęcam do bliższego zapoznania się z tymi historiami. Jako, że w każdej legendzie jest przysłowiowe ziarno prawdy, kto wie, może spotkacie na drodze jakąś widmową postać, ocalicie cierpiącą od wieków duszyczkę albo odkryjecie ukryte dawno skarby. Osobiście wierzę, że w wielu z tych miejsc można zetknąć się ze zjawiskami nadprzyrodzonymi. 

lutego 27, 2020

Pięć sposobów naszych przodków na ochronę przed piorunami

Pięć sposobów naszych przodków na ochronę przed piorunami
magia ludowa

Pięć sposobów naszych przodków na ochronę przed piorunami

Strach przed potęgą żywiołów nieustannie towarzyszył naszym przodkom. Szczególnie niebezpieczne były burze, którym najczęściej towarzyszyły wichury. Wywoływały pożary, obalały drzewa i niszczyły obejścia. Szukano więc metod, by się przed nimi chronić. Były one niekiedy połączeniem dawnych wierzeń i chrześcijaństwa. Niektóre z nich kojarzymy do dziś.

Pięć sposobów na ochronę przed piorunami:

         Ludzie szukali sposobów, by chronić się przed uderzeniami piorunów. W tym celu bez wahania łączyli elementy dawnych wierzeń z chrześcijańskimi symbolami. 

1.     Gromnica

Ta duża świeca używana wyłącznie podczas ważnych uroczystości była wykorzystywana jako ochrona przed gromami. Stąd nawet jej nazwa wywodząca się od gromny, czyli grzmiący. Kiedy na niebie pojawiały się ciemne chmury, a z oddali słychać było odgłosy nadchodzącej burzy, zapalano gromnicę i stawiano ją na oknie. 

2.     Bocian

Ten piękny ptak od zawsze kojarzył się ze szczęściem w domu i nie dotyczyło to wyłącznie dzieci, które miał przynosić pod strzechy. Bocianie gniazdo na dachu domu lub obejścia miało gwarantować bezpieczeństwo podczas burzy, gdyż chroniło przed uderzeniem pioruna i pożarem. Echo tych wierzeń przebrzmiewa jeszcze w przysłowiu: „Gdzie bocian na gnieździe siedzi, tam piorun nie uderzy.”

3.     Krzyż na drzwiach

To połączenie wiary w moc amuletów i chrześcijaństwa. Na drzwiach, ścianach lub sufitach malowano bądź wypalano krzyże, które miały chronić przed złymi duchami i uderzeniami pioruna. Warto wiedzieć,, że te symboliczne krzyże miały największą moc, gdy wykonano je 2 lutego lub 30 kwietnia.

4.     Wyrzucanie sreber

Jest to jeden z najstarszych zwyczajów. Otóż, gdy na niebie pojawiały się burzowe chmury, mieszkańcy wyrzucali z domów wszelkie srebro: mogły to być monety, sztućce, biżuteria, itp. Wierzono, że dzięki temu zabiegowi pioruny będą omijały wszystkie budynki danego gospodarstwa. Dlaczego srebro? Otóż uważano je za ochronną tarczę, która zabezpiecza ludzi i budynki zarówno przed gniewem żywiołów, jak i złymi duchami. 

5.     Palma wielkanocna

Palmy, które zostały pobłogosławione w niedzielę palmową służyły do ochrony przed burzą. W zależności od regionu kładziono je przy kominie, wieszano u powały lub spalano, gdy dało się słyszeć pierwsze pomruki nadchodzącej nawałnicy. W tym ostatnim przypadku starano się, by dom rozszedł się jak najdalej, gdyż za bezpieczne uważano miejsca dokąd doleciał dym.

Święty ogień perunowy

         Jeszcze do niedawna uważano, że ognia, który powstał w wyniku uderzenia pioruna nie należy gasić. Powszechnie traktowano to jako znak od Boga… niekoniecznie chrześcijańskiego. Wszak Perun równie zręcznie władał gromami. Z drewna, jakie pozostało po wypaleniu wolno było tworzyć wyłącznie instrumenty muzyczne. 
 

 Opracowane na podstawie mojej książki „Magia ludowa z Pomorza i Kujaw”, Gdynia, Region 2016 (książka była nominowana do nagrody literackiego Gryfa)

lutego 26, 2020

Czarownice na Pomorzu i Kujawach

Czarownice na Pomorzu i Kujawach

Dzisiaj chcę przypomnieć Wam moją kolejną książkę: Czarownice z Pomorza i Kujaw, Region, Gdynia 2010

Skąd wziął się pomysł na książkę o czarownicach?

Zapewne zastanawiacie się skąd wziął się pomysł na jej napisanie? Procesami o czary interesuję się od szkoły podstawowej. Minęło już ponad 30 lat, a ten temat nadal mnie fascynuje. Może dlatego do dziś pamiętam rozmowę z moją nauczycielką. Zaczęło się niewinnie od samego tematu: „procesy”. Mnie jednak intrygowały informacje, które przekazał mi dziadek. Twierdził zawsze, że poza murami Chełmna palono czarownice. Zawsze byłam dociekliwa, więc chciałam dowiedzieć się więcej. Niestety. Odpowiedź mnie rozczarowała. Usłyszałam, że to nieprawda, a na naszych terenach nie było stosów.
Cóż miałam zrobić? Przyznaję: nie uwierzyłam. Nie było wówczas komputerów, a wszelkie informacje można było uzyskać jedynie w bibliotekach i archiwach. Nie miałam wówczas możliwości, by rozpocząć poszukiwania. Poza tym najważniejsza była szkoła. Informacje o procesach o czary zachowałam dla siebie z mocnym postanowieniem, że prędzej czy później dotrę do właściwych materiałów.  Obietnicy dotrzymałam. 

lutego 26, 2020

Co to jest folklor?

Co to jest folklor?
Kiedy pada słowo folklor niemal każdy wyobraża sobie coś innego: podania i legendy, zwyczaje i obrzędy, pieśni obrzędowe, porzekadła i przysłowia, gwarę, stroje i tańce ludowe, malowane skrzynie, wycinanki z papieru, drewniane rzeźby ludowe, a nawet chaty w muzeum etnograficznym.
         To nie żart, każdy ma rację, gdyż folklor jest bardzo szerokim pojęciem, które trudno byłoby jednoznacznie zdefiniować.

Czym jest folklor?
        
         Trudno poszukać jednej, konkretnej odpowiedzi na to pytanie. Definicję próbowano już ukuć w XIX wieku, jednak wciąż pozostaje ona niejednoznaczna. Po raz pierwszy tego terminu użył brytyjski pisarz William Thoms w 1846 roku. Określił nim najstarsze składniki kultury, np. gwarę, wierzenia, obrzędy, zwyczaje, obyczaje, przysłowia, zabobony, pieśni, ballady, legendy, itp. od początku pojawiły się jednak rozbieżności w zrozumieniu tego pojęcia. Pojawiły się nawet dwa główne nurty reprezentowane przez:
- Archera Taylora- włączał do folkloru zarówno kulturę społeczną i symboliczną, jak i kulturę materialną ( stroje, ukształtowanie wiosek i budownictwo, narzędzia i przedmioty)
- J. M. Sokołowa- ograniczał folklor do literatury ustnej: podań, legend, pieśni i przysłów
         Na początku badania nad folklorem prowadzono w ramach etnografii, historii sztuki, religioznawstwa, literaturoznawstwa, językoznawstwa i muzykologii. Zmieniły to dopiero lata 30-te XX wieku. Dopiero wówczas wyłoniła się samodzielna i niezależna dyscyplina naukowa, którą określono mianem folklorystyki.

Folklor w Polsce
W Polsce badaniami nad folklorem zajmowali się m.in. Oskar Kolberg, Erazm Majewski, Lucjan Malinowski, Zorian Dołęga- Chodakowski, Jakub Fankidejski i wielu, wielu innych. Julian Krzyżanowski (profesor, polonista, historyk literatury, badacz literatury ludowej, nauczyciel, wykładowca akademicki, pedagog) ujął to słowo w sposób, który jest aktualny do dziś.

lutego 25, 2020

Legendy chełmińskie

Legendy chełmińskie
Te dwie książki dzieli równe 10 lat. Pierwsza ukazała się na rynku w 2009, zaś druga w 2019 roku. W tym czasie powstało kilkanaście innych pozycji, mniej lub bardziej związanych z legendami, historią i duchowością. Szeroko pojęta ziemia chełmińska (powiaty brodnicki, chełmiński, działdowski, golubsko- dobrzyński, grudziądzki, iławski, nowomiejski, toruński i wąbrzeski) zawsze pozostawała jednak blisko mego serca.

Ten obszar, malowniczo położony w łuku trzech rzek: Wisły, Drwęcy i Osy jest wyjątkowy zarówno pod względem historycznym jak i przyrodniczym. Zachowało się tu również wiele legend i podań, które warto zachować w pamięci i przekazać kolejnym pokoleniom. Te książki napisałam z myślą o tych, którym bliskie jest dziedzictwo kulturowe regionu. 

Dlatego wśród około 150 podań i legend znajdziecie zarówno te znane, np. Cudowne źródełko (Chełmno), Zatopione dzwony (Lidzbark), Studnia zamkowa (Grudziądz), Ciastka siostry Katarzyny (Toruń), Jeździec bez głowy (Wąbrzeźno); jak i niemal zapomniane: Garnuszek łez (Chełmno), Pułkownik Scholten (Iława), Biała dama (Lubawa), Szwedko z Torunia (Toruń), Karczma rabusiów (Tobołki) i wiele, wiele innych.

lutego 25, 2020

Czy dziedzictwo kulturowe wciąż jest dla nas ważne?

Czy dziedzictwo kulturowe wciąż jest dla nas ważne?
Czy dziedzictwo kulturowe wciąż jest dla nas ważne?

Takie pytanie zadałam dawno temu na jednym ze spotkań autorskich. Część obecnych na sali zamilkła, bo jak się okazało samo określenie „dziedzictwo kulturowe” było dla nich obce. Znalazły się jednak osoby, które od razu powiedziały „Tak!” Szkopuł w tym, że większość z nich miało tyle lat co ja lub więcej.
Czy naprawdę zapomnieliśmy już jak ważne dla przetrwania narodu są nauka, tradycja, historia, sztuka, religia (każda, która występowała i występuje na naszych ziemiach) i duchowość?
To właśnie dzięki tym wartościom przetrwaliśmy 123 lata nieobecności na mapach świata. W tamtych czasach każdy aspekt przeszłości był hołubiony i przekazywany z pokolenia na pokolenie. Teraz powoli zapominamy o ich znaczeniu.

Czym jest dziedzictwo kulturowe?
         Prawną definicję dziedzictwa kulturowego przedstawił profesor Jan Pruszyński w monografii „Dziedzictwo kultury Polski:  jego straty i ochrona prawna. ( 2001):
(...) zasób rzeczy nieruchomych i ruchomych wraz ze związanymi z nim wartościami duchowymi, zjawiskami historycznymi i obyczajowymi uznawanymi za podstawę ochrony prawnej dla dobra konkretnego społeczeństwa i jego rozwoju oraz dla przekazania ich następnym pokoleniom, z uwagi na zrozumiałe i akceptowane wartości historyczne, patriotyczne, religijne, naukowe i artystyczne, mające znaczenie dla tożsamości i ciągłości rozwoju politycznego, społecznego i kulturalnego, dowodzenia prawd i upamiętniania wydarzeń historycznych, kultywowania poczucia piękna i wspólnoty cywilizacyjnej.”

         Dziedzictwo kulturowe dzielimy na materialne, niematerialne i naturalne.

lutego 24, 2020

Mój fanpage na FB

Mój fanpage na FB
Ignacio Gavira, domena publiczna
Dzisiaj zdecydowałam się wskrzesić swoją stronę, a właściwie fanpage. Okazało się, że jest on jednak konieczny i choćbym chciała, nie ucieknę już od świata wirtualnego. Pozostały mi dwa wyjścia: całkowicie wylogować się z mediów społecznościowych albo pogodzić się ze współczesnymi trendami. Wybrałam drugą opcję. Jako pisarka, poetka i nauczyciel jestem dla Was. Skoro potrzebujecie informacji, postaram się ich dostarczyć.
 Nie chcę, by fanpage był tylko i wyłącznie o książkach, więc z pewnością będą pojawiały się tu także inne treści: ciekawostki z zakresu mitologii i historii; magii ludowej, która jest mi bliska oraz różne nowinki. Nie ucieknę też od cytatów i innych niespodzianek.  Zapraszam do polubienia. :)

Dlaczego rozpoczęłam prowadzenie fanpage’a właśnie dzisiaj?

Nie ukrywałam i nie zamierzam ukrywać, że jestem chora na stwardnienie rozsiane (SM). Jest to nieuleczalna i postępująca choroba, która powoli odbiera mi sprawność. No cóż, to niezbyt pocieszająca wizja dla pisarki, prawda? Mimo przeszkód, na jakie trafiam z powodu niepełnosprawności staram się żyć i funkcjonować tak, jak tylko potrafię. Moim mottem jest dewiza cesarza Karola V Habsburga zwanego również ostatnim rycerzem Europy:  „PLUS ULTRA” (Wciąż dalej).

lutego 24, 2020

Dziewczynka z eSeMem "Pod wspólnym prarasolem"

Dziewczynka z eSeMem "Pod wspólnym prarasolem"
7 lutego w Sali Rycerskiej Starego Ratusza we Wrocławiu odbyła się uroczysta premiera książki „Pod wspólnym parasolem”, do której i ja dołożyłam swoją małą cegiełkę w postaci opowiadania „Dziewczyna z… eSeMem”.
Książka powstała w ramach projektu objętego patronatem Prezydenta Wrocławia Jacka Sutryka oraz przy wsparciu Alicji Chybickiej.
Niestety, z przyczyn zdrowotnych nie mogłam być obecna na tej wspaniałej uroczystości. Bardzo żałuję, ale niestety stwardnienie rozsiane bywa nieprzewidywalne. 

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger