grudnia 31, 2020

Życzenia z okazji Nowego Roku

Życzenia z okazji Nowego Roku

 

Obraz: Gerd Altmann z Pixabay

grudnia 23, 2020

Życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia

Życzenia  z okazji Świąt Bożego Narodzenia

Życzę Wszystkim zdrowych i spokojnych 

Świąt Bożego Narodzenia.

 


 

 

grudnia 19, 2020

Skarabeusz – symbol mocy i odrodzenia

Skarabeusz –  symbol mocy i odrodzenia

 

Egipt
Oberholster vanita z Pixabay

   Skarabeusz
(cheprer) to jeden z najbardziej znanych egipskich amuletów. Żywym miał przynieść błogosławieństwo i powodzenie, zaś zmarłym zapewnić bezpieczeństwo w zaświatach. W wierzeniach był symbolem wschodzącego słońca: „Jestem Chepri – rano, Re – w południe, Atum – wieczorem” oraz ponownych narodzin.  Dbał też, by serce zmarłego nie świadczyło przeciwko niemu podczas sądu.

 

Dlaczego starożytni Egipcjanie czcili chrabąszcza, który przetacza kulki gnoju?

 

         Może wydawać się dziwne, że Egipcjanie czcili żuka. Tymczasem jego zachowanie porównywano do wędrówki słońca po niebie. Skarabeusz za pomocą tylnych nóg przetacza kulki gnoju do podziemnego domu. Jako, że nie widzi dokąd idzie, często dociera tam okrężną drogą. Ponadto małe żuki wykluwały się wewnątrz kulek, a zatem „rodziły się z niczego”. Dlatego porównanie do boga Chepri – „Tego, który się rozwija” wydawało się oczywiste.

 

Skarabeusz – symbol odrodzenia

         Skarabeusz był najczęstszym elementem wyposażenia grobowców jako symbol odrodzenia zmarłego w zaświatach. Taki amulet określano mianem skarabeusza sercowego, gdyż umieszczano go na wysokości usuniętego serca.

          Najstarszy skarabeusz tego typu pochodzi z czasów XVII dynastii i należał do Sebekemsafa I. Można go było zawiesić na szyi mumii lub położyć na jej piersi pod bandażami. Skarabeusz miał strzec właściciela przed zabraniem serca przez demony. Na jego podstawie często ryto prośbę, by serce zmarłego będące siedliskiem rozumu, nie świadczyło przeciwko niemu przed trybunałem Ozyrysa. 

         Najlepiej obrazuje to fragment Księgi Umarłych, który pojawiał się najczęściej na podstawie amuletu:  „Serce moje z matki mojej, serce moje z matki mojej, moje serce moich przemian – nie stawaj przeciwko mnie jako świadek! Nie przeciwstawiaj mi się w trybunale! Nie przechylaj (szali) na moją niekorzyść przed strażnikiem wagi”.

 

grudnia 17, 2020

To on sprowadzał zarazy – bóg Erra

To on sprowadzał zarazy – bóg Erra

 

Bóg Erra
Mariusz Matuszewski z Pixabay

Zarazy od tysięcy lat przynosiły śmierć i zniszczenie. W każdej kulturze pojawiało się więc bóstwo, które było odpowiedzialne za tak wielkie nieszczęście. Według mitologii babilońskiej za zarazy był odpowiedzialny bóg Erra (Irra).

 

Kim był Erra?

Erra (lub Irra) był jednym z najbardziej brutalnych i złowieszczych bóstw. Jako poddany Nergala niósł ze sobą zniszczenie. Uważa się go za boga chaosu, wojny, rzezi, zwiastuna zarazy oraz politycznego zamętu. To on stał w samym sercu zamieszek, nakłaniając ludzi do agresji i przemocy.  Jego niszczycielska siła przejawiała się również w plagach głodu.

 

Pochodzenie boga

Ojcem Erry był bóg nieba An, a jego żoną bogini Mami (Mamitum). Był tak blisko związany z Nergalem Panem Grasującym Nocą, że z czasem zaczęto go z nim utożsamiać. Potwierdza to choćby hymn do Nergala, w którym nazwany jest również imieniem Erra oraz tekst literacki „Nergal i Ereškigal”.

 

Poświadczenie w źródłach

         Po raz pierwszy pojawia się w źródłach z południowej Mezopotamii ok. 2390 – 2210 p.n.e. Wspomniany jest również w dwóch królewskich modlitwach: modlitwie króla Hammurabiego  oraz w modlitwie za króla Ur – Ninurty, a konkretnie w hymnie ku czci bogini Innany.

grudnia 16, 2020

6 rzeczy, których nie wiedzieliście o Bożym Narodzeniu

6 rzeczy, których nie wiedzieliście o Bożym Narodzeniu

 

Boże Narodzenie

Boże Narodzenie to najbardziej rodzinkine święta w roku; święta, które wywołują najcieplejsze emocje i najczęściej są bardziej celebrowane niż Święta Wielkiej Nocy.


Boże Narodzenie ma jednak swoje tajemnice, które sięgają do zamierzchłej przeszłości. Otóż tak, jak inne Święta mają one korzenie w pogańskich zwyczajach.

 

1. Jezus Chrystus nie urodził się 25 grudnia

         Tak, to prawda. 25 grudnia przyszedł na świat bóg Mitra.  Jego kult zrodził się w II tysiącleciu p.n.e., a pierwsze informacje na jego temat pojawiają się w mitologii indoirańskiej. Z czasem wiara w tego boga rozprzestrzeniła się w Persji, Grecji, a następnie w Imperium rzymskim. Był on szczególnie bliski legionistom, gdyż religia wymagała surowych zasad – tak bliskich żołnierskiej dyscyplinie.

Mitra był bogiem Słońca, więc w religii niezwykle ważna była symbolika przechodzenia z mroku w światło. Inicjacja następowała poprzez chrzest krwią byka i przeprowadzenie z mroku ku światłości. Drugą ważną datą w mitianiźmie był dzień równonocy wiosennej, czyli zmartwychwstania Boga.

 

2. Boże Narodzenie to dawne Święto Odrodzenia Słońca.

         W tym czasie, w niemal wszystkich kulturach pogańskich obchodzono Święto Odrodzenia Słońca -  czas, kiedy promienie słońca powoli zaczynają wyzwalać świat z mroku. W różnych cywilizacjach obchodzono wówczas różne święta, jednak były ze sobą ściśle powiązane, np.

Saturnalia w Rzymie – święto poświęcone bogowi czasu Saturnowi. Był to czas pełen zabaw, a kończył się uroczystą kolacją w dniu zimowego przesilenia, podczas której obdarowywano się podarkami.

Jul w północnej Europie – święto obchodzone w okresie przesilenia zimowego, które wiązało się z uroczystymi ucztami oraz obdarowywaniem się podarunkami.

Szczodre Gody  u Słowian – święto symbolizujące zwycięstwo światła nad ciemnością, obchodzone ku czci Welesa. Podczas święta łamano się i dzielono chlebem, kładziono słomę pod nakrycie stołu, dzieciom zaś ofiarowywano drobne upominki.

 

grudnia 15, 2020

Koronawius a życie. Refleksje pisarki

Koronawius a życie. Refleksje pisarki

   

Pamiętam, jak to się zaczęło. W jednej chwili wszystkie plany na ten rok rozsypały się jak zamki z piasku. Wiedziałam, że będzie źle. Bardzo źle. Niestety, w tym kraju nie sposób liczyć na dobrą organizację i zdrowy rozsądek. Tak też się stało. Chaotyczne ruchy, bezmyślne zamykanie wszystkiego co popadnie, brak dostępu do lasów, ławki pozaklejane taśmami i wszechobecne radiowozy. Wciąż mam to przed oczami. Mimo całej tej kampanii strachu, ja wychodziłam. Tak. Wychodziłam, bo zostałam pozbawiona rehabilitacji.

Gdybym tego nie robiła, dziś jeździłabym na wózku. Moje nogi muszą pracować.

Wraz z mamą powiedziałyśmy sobie, że przetrwamy. Już wiosną byłyśmy jednak pewne, iż jako społeczeństwo wyjdziemy okaleczeni, z zespołem stresu pourazowego, nasilonymi nerwicami i zaniedbanymi chorobami. Tak też się stało. Do dziś zmarło kilku moich znajomych. Nie na Covid. Z braku leczenia.


 Pandemia a życie

         Pandemia jest koszmarem dla wszystkich. Świat stanął na głowie, plany zostały starte w proch, a ludzie chorują i umierają –  niekoniecznie  z powodu covidu. Sama znam osoby, które zmarły na skutek... braku leczenia i błędnych teleporad.  Tymczasem dla wielu osób ten koszmar ma dodatkowe dno. Są to osoby niepełnosprawne, do których i ja się zaliczam. Gdybym w 100% posłuchała haseł „Zostań w domu”, dziś już bym nie chodziła. Pozostałby mi tylko wózek, a perspektywa siedzenia w czterech ścianach małego mieszkania odbiłaby się całkowicie na organizmie. Dlatego każdego dnia, niezależnie od pogody razem z mamą wychodzę na spacer. Najgorsze jest to, że nie ma gdzie usiąść i odpocząć. Na ławce przecież teraz nie usiądziemy.

         Kiedy zaczęła się pandemia robiłam wszystko, by nie stracić nadziei. Latem starałam się nawet odzyskać odrobinę równowagi, choć na każdym kroku napotykałam obostrzenia, zakazy i nakazy – nie do końca legalne. Zamiast edukacji i apeli, władze wolały i wolą egzekwować posłuszeństwo karami. Czy to dobre? Nie sądzę. Zwłaszcza, że sami nie dają przykładu. 

Poza tym... przymus rodzi opór. O tym wie chyba każdy. 

Lato jednak minęło. Zbyt szybko.

 

Koronawirus jak niekończący się koszmar

         Niestety, przyszła jesień, a wraz z nią kolejne obostrzenia. Nadzieja na turnus rehabilitacyjny rozpłynęła się we mgle. Pozostały więc spacery. Ostatnio znajoma ze zdziwieniem zapytała:

- Ty wychodzisz? A nie wiesz, że jak zachorujesz, to już nic cię nie uratuje?

grudnia 13, 2020

Polskie przysłowia- 20 zagadek

Polskie przysłowia- 20 zagadek

  

Przysłowia zagadki
dadaworks z Pixabay

Przysłowia są mądrością narodów i możemy potraktować je jako zagadki. To doskonały sposób na połączenie nauki i zabawy. Warto sięgnąć tu po polskie przysłowia. Są one bogatym źródłem wiedzy oraz skarbnicą naszych tradycji.  Spotykamy je na każdym kroku i często używamy, nawet nie zdając sobie z tego sprawy.


Potraktujcie je jako zagadki. Przysłowia mogą stać się pretekstem do językowych zmagań, a przy okazji wprowadzić w magiczny krąg dziedzictwa kulturowego. Spróbujcie odgadnąć przysłowia polskie po dwóch podstawowych rzeczownikach, jakie w nich występują.

 

Czym są przysłowia?

     Przysłowia (łac. proverbium) to swoisty gatunek literacki, który wyraża radę albo myśl opartą na tradycji ludowej. Zazwyczaj mają formę jednozdaniowego stwierdzenia lub pouczenia. Wśród najważniejszych cech przysłów możemy wyróżnić ich sens moralny, gdyż są najczęściej pouczeniami, przestrogami, nakazami lub zakazami. Przez wieki były przekazywane drogą ustną i stały się powszechnie znane.

Sam termin do języka polskiego wprowadził Andrzej Maksymilian Fredro (Przysłowia mów potocznych, 1658).

 

20 zagadek z przysłowiami w tle

 Zagadki przysłowia? Dlaczego nie! Jest to doskonały sposób na nauczenie dzieci polskich przysłów. 

 

1.     marzec i  garniec

2.  błazen i dzwonki

3.  drwa i wióry

4. kardynał i papież

5.  chmury i deszcz

6. bogaty i diabeł

7. wróbel i gołąb

8.  wilk i owca

9.  dzban i ucho

10.  bieda i przyjaciele

11.  ptak i gniazdo

grudnia 12, 2020

Kamień osobisty najlepszym talizmanem, część 3

Kamień osobisty najlepszym talizmanem, część 3

Jaki jest mój kamien
Kamień osobisty, Aline Ponce z Pixabay

   Kamień osobisty jest znany również pod nazwą: kamień urodzenia. Jest to kamień szlachetny lub półszlachetny, który w wyjątkowy sposób chroni swojego właściciela przed negatywną energią, dodaje pewności siebie, przynosi szczęście i wzmacnia zdrowie. To nic innego, jak osobisty talizman.

 

Kamień osobisty na szczęście

         Wiara w talizmany jest z nami od zawsze. W starożytnych źródłach na każdym kroku spotykamy się z różnymi talizmanami, które mają na celu przynoszenie szczęścia. Do najbardziej popularnych talizmanów należą kamienie i kryształy. Ich niezwykłe właściwości dostrzeżono już przed wiekami. Już Babilończycy, Egipcjanie, Hebrajczycy cenili ich ukryte moce oraz rozumieli, że każdy kryształ to zamknięty świat emanujący indywidualnymi wibracjami.

         Do dziś kamienie i kryształy przyciągają nasz wzrok, niektóre same wpadają do rąk, inne zaś intuicyjnie pomijamy. Czy to efekt pola magnetycznego, które rezonuje z naszym? Być może. Wciąż jednak funkcjonuje wiara w kamień osobisty. Może warto przyjrzeć się, jaki pasuje do nas najbardziej?

 

Jak wybrać kamień osobisty?

         Jest kilka metod wyboru kamienia osobistego. Można dokonać wyboru na podstawie intuicji i wybrać ten kamień, który przyciągnie naszą uwagę i który zapragniemy nosić przy sobie. Inną metodą jest dobór kryształu na podstawie znaku zodiaku lub miesiąca urodzin. Jest jeszcze trzecia metoda ta sama, która do dziś jest stosowana w Indiach. Otóż w tym kraju każdy nosi przy sobie kamień, który określa konkretny dzień miesiąca urodzenia

         Kamień urodzinowy spełnia wówczas swoją główną rolę, jest bowiem osobistym talizmanem, strażnikiem losu i cudownym darem, jaki Matka Natura ofiarowała człowiekowi.

 

Jaki jest mój kamień osobisty?

         Poniżej każdy znajdzie swój kamień dnia urodzin. Ażeby spełniał swoją funkcje talizmanu warto mieć go bezpośrednio przy sobie, najlepiej żeby dotykał skóry.

         W niniejszym poście 4 kolejne miesiące: wrzesień, październik, listopad, grudzień.

 

WRZESIEŃ

1 – agat, granat

2 –cytryn

3 – karneol, chalcedon,

4 – beryl

5 – opal

6 – chalcedon

7 – bursztyn, kocie oko

8 – jaspis, ruten

9 – onyks, aleksandryt

10 – agat, chryzolit

11 – chryzopraz

grudnia 11, 2020

Kamień osobisty najlepszym talizmanem, część 2

  Kamień osobisty najlepszym talizmanem, część 2
Kamień osobisty, Aline Ponce z Pixabay

 
Kamień osobisty jest znany również pod nazwą: kamień urodzenia. Jest to kamień szlachetny lub półszlachetny, który w wyjątkowy sposób chroni swojego właściciela przed negatywną energią, dodaje pewności siebie, przynosi szczęście i wzmacnia zdrowie. To nic innego, jak osobisty talizman.

 

Kamień osobisty na szczęście

         Wiara w talizmany jest z nami od zawsze. W starożytnych źródłach na każdym kroku spotykamy się z różnymi talizmanami, które mają na celu przynoszenie szczęścia. Do najbardziej popularnych talizmanów należą kamienie i kryształy. Ich niezwykłe właściwości dostrzeżono już przed wiekami. Już Babilończycy, Egipcjanie, Hebrajczycy cenili ich ukryte moce oraz rozumieli, że każdy kryształ to zamknięty świat emanujący indywidualnymi wibracjami.

         Do dziś kamienie i kryształy przyciągają nasz wzrok, niektóre same wpadają do rąk, inne zaś intuicyjnie pomijamy. Czy to efekt pola magnetycznego, które rezonuje z naszym? Być może. Wciąż jednak funkcjonuje wiara w kamień osobisty. Może warto przyjrzeć się, jaki pasuje do nas najbardziej?

 

Jak wybrać kamień osobisty?

         Jest kilka metod wyboru kamienia osobistego. Można dokonać wyboru na podstawie intuicji i wybrać ten kamień, który przyciągnie naszą uwagę i który zapragniemy nosić przy sobie. Inną metodą jest dobór kryształu na podstawie znaku zodiaku lub miesiąca urodzin. Jest jeszcze trzecia metoda ta sama, która do dziś jest stosowana w Indiach. Otóż w tym kraju każdy nosi przy sobie kamień, który określa konkretny dzień miesiąca urodzenia

         Kamień urodzinowy spełnia wówczas swoją główną rolę, jest bowiem osobistym talizmanem, strażnikiem losu i cudownym darem, jaki Matka Natura ofiarowała człowiekowi.

 

Jaki jest mój kamień osobisty?

         Poniżej każdy znajdzie swój kamień dnia urodzin. Ażeby spełniał swoją funkcje talizmanu warto mieć go bezpośrednio przy sobie, najlepiej żeby dotykał skóry.

         W niniejszym poście 4 kolejne miesiące: maj, czerwiec, lipiec, sierpień.

 

MAJ

1 – czarny agat

2 – aleksandryt

3 – onyks

4 –ametyst

5 – szafir

6 – onyks

7 – rubin

grudnia 10, 2020

Kamień osobisty najlepszym talizmanem, część 1

Kamień osobisty najlepszym talizmanem, część 1

 

Aline Ponce z Pixabay

Kamień osobisty jest znany również pod nazwą: kamień urodzenia. Jest to kamień szlachetny lub półszlachetny, który w wyjątkowy sposób chroni swojego właściciela przed negatywną energią, dodaje pewności siebie, przynosi szczęście i wzmacnia zdrowie. To nic innego, jak osobisty talizman.

  

Kamień osobisty na szczęście

         Wiara w talizmany jest z nami od zawsze. W starożytnych źródłach na każdym kroku spotykamy się z różnymi talizmanami, które mają na celu przynoszenie szczęścia. Do najbardziej popularnych talizmanów należą kamienie i kryształy. Ich niezwykłe właściwości dostrzeżono już przed wiekami. Już Babilończycy, Egipcjanie, Hebrajczycy cenili ich ukryte moce oraz rozumieli, że każdy kryształ to zamknięty świat emanujący indywidualnymi wibracjami.

         Do dziś kamienie i kryształy przyciągają nasz wzrok, niektóre same wpadają do rąk, inne zaś intuicyjnie pomijamy. Czy to efekt pola magnetycznego, które rezonuje z naszym? Być może. Wciąż jednak funkcjonuje wiara w kamień osobisty. Może warto przyjrzeć się, jaki pasuje do nas najbardziej?

 

Jak wybrać kamień osobisty?

         Jest kilka metod wyboru kamienia osobistego. Można dokonać wyboru na podstawie intuicji i wybrać ten kamień, który przyciągnie naszą uwagę i który zapragniemy nosić przy sobie. Inną metodą jest dobór kryształu na podstawie znaku zodiaku lub miesiąca urodzin. Jest jeszcze trzecia metoda ta sama, która do dziś jest stosowana w Indiach. Otóż w tym kraju każdy nosi przy sobie kamień, który określa konkretny dzień miesiąca urodzenia

         Kamień urodzinowy spełnia wówczas swoją główną rolę, jest bowiem osobistym talizmanem, strażnikiem losu i cudownym darem, jaki Matka Natura ofiarowała człowiekowi.

 

Jaki jest mój kamień osobisty?

         Poniżej każdy znajdzie swój kamień dnia urodzin. Ażeby spełniał swoją funkcje talizmanu warto mieć go bezpośrednio przy sobie, najlepiej żeby dotykał skóry.

         W niniejszym poście 4 pierwsze miesiące: styczeń, luty, marzec, kwiecień.

 

STYCZEŃ

1 – malachit, bursztyn                                                          

2 – turmalin                                                                

3 – turkus

4 – jaspis

grudnia 08, 2020

Zasada Duranki – reinkarnacja w religii ludów Mezopotamii

Zasada Duranki – reinkarnacja w religii ludów Mezopotamii

 

Reinkarnacja w Mezopotamii
Maurizio Lanciatti z Pixabay

CZYM JEST REINKARNACJA?


   Reinkarnacja
(powtórne wcielenie) to pojęcie, które zna niemal każdy. Jest to pogląd, według którego ludzka dusza wciela się po śmierci w nowe ciało. Pojęcie to kojarzymy najczęściej z buddyzmem, choć obecnie przekonanie o wędrówce dusz jest niezwykle popularne także w Europie i Ameryce.


Tymczasem niewiele osób wie, że wiara w cykliczny powrót dusz dotyczy bardzo wielu religii, a jej ślady odnajdujemy niemal na każdym kroku. Dotyczy to między innymi starożytnej Grecji i Celtów, hinduizmu, a nawet chrześcijaństwa i islamu. Kiedy jednak sięgniemy jeszcze głębiej dotrzemy do kolebki cywilizacji, którą jest Mezopotamia oraz Sumerowie. To właśnie tam pojawiła się magiczna i niemal zupełnie zapomniana "Zasada Duranki".

 

NAJBARDZIEJ ZNANA WIZJA ŚMIERCI W MEZOPOTAMII

         Najbardziej rozpowszechniona wizja życia po śmierci wśród mieszkańców Mezopotamii bynajmniej nie zachęca do jej zgłębiania. Otóż według głównego nurtu mitologii, zmarli mieli nosić pióra zamiast odzieży i żywić się prochem. Nie pozostawało im też nic poza tułaniem się po królestwie bogini Ereshkigal,  płaczem i zawodzeniem.

To niezbyt kusząca wizja, prawda?

Jest to jednak tylko mały wycinek mitologii ludów Mezopotamii. Sumeryjski świat zmarłych, tak zwana Kraina bez Powrotu był w rzeczywistości o miejscem, w którym działo się znacznie więcej. Główną osią wierzeń stanowiła zaś... reinkarnacja. Wszystko zaś działo się za sprawą boga Duranki.

 

KIM (CZYM) BYŁ DURANKA?

Najczęściej mianem Duranki (inna nazwa Ekur) określa się  "górski dom", czyli zgromadzenie bogów w tzw. "Ogrodzie bogów". Przypominało to nieco grecki Olimp i uchodziło jako miejsce, z którego pochodziły boskie prawa Enlila. Było to centrum ziemi, gdzie niebo i ziemia trwały zjednoczone.

Duranka był także nazywany ojcem bogów. Wspominają o nim jedne z najstarszych tabliczek z pismem klinowym, pochodzących z Biblioteki Sardanapala (Asurbanipala). Wśród nich jest "Legenda o wichroptaku Zu i tablicach przeznaczeń”. Zu był bóstwem wiatru południowego, którego przedstawiano jako orła.

 

„Gdy Zu… wykonał wszystko – zbliżył się do niego Bel

Promienność czystej wody była przed nim

Czynność panowania widziały jego oczy

Czapkę godności monarszej, szatę królewską

Boskie tablice przeznaczeń ujrzał Zu.

Gdy zaś ujrzał ojca bogów, boga Duranki

W sercu jego obudziła się żądza panowania.

Chcę – chcę zabrać sobie tablice przeznaczeń

I na siebie przejąć władzę wszystkich rozkazów boskich.

Chcę zbudować sobie tron i nad rozkazami panować,

Chcę rządzić wszystkimi Igigi. (…)”


ZASADA DURANKI

         Zapewne niewielu z Was słyszało o tej zasadzie.  Duranka jako ojciec bogów był praprzyczyną wszystkiego. Na wielu glinianych tabliczkach pojawia się ta sama fraza: „Za sprawą Duranki”, co można by przetłumaczyć: „Za sprawą połączenia Nieba i Ziemi”. Bardzo wyraźnie jest to podkreślane szczególnie w micie o „tablicy przeznaczenia” (sum. Dub nam.meš). Kojarzy się ona niekiedy ze słynną "szmaragdową tablicą" Hermesa Trismegistosa, gdyż w obu przypadkach wspomniana została ta sama zasada, która oznacza: „Co na górze, to na dole”. Tablica przeznaczenia oraz babilońskie eposy rzucają nieco światła na podstawę filozofii starożytnej Mezopotamii, według której podstawę stanowi odwieczny przepływ energii oraz cykliczność zmian, jakie zachodzą w kosmosie. Niebo, ziemia i podziemia stanowiły zaś tylko część tego niekończącego się cyklu.

 

 LUDZKA DUSZA WEDŁUG DURANKI

grudnia 06, 2020

Butelka wiedźmy. Jak chronić dom przed urokiem?

Butelka wiedźmy. Jak chronić dom przed urokiem?

 

Jak chronić się przed urokiem


Jak chronić dom przed urokiem?

Jak chronić dom przed złą energią?

To proste, wystarczy wykonać butelkę wiedźmy!

Niegdyś butelka wiedźmy zawierała włosy, paznokcie, a nawet mocz! Wbrew pozorom nie jest to wymysł współczesnego czarownictwa ani wyobraźni pisarzy, ale rzeczywistość. Takie butelki istniały i istnieją do dziś. Ba, każdy z nas może taką przygotować! 

 

Czym jest „butelka wiedźmy”?

         Butelka wiedźmy to butelka lub słoik wypełniony ziołami, kawałkami szkła, igłami i innymi przedmiotami. Jej celem jest ochrona osoby, rodziny lub miejsca (np. domu) oraz unicestwienie wszelkich uroków lub czarów rzucanych przez czarownice.

         Pierwsze butelki wiedźm pojawiły się w średniowieczu, jednak najczęściej używano ich w XVII wieku – w czasach, gdy świat ogarnął prawdziwy strach przed czarami. Z Europy trafiły także do kolonii za oceanem. Butelkę wypełniano różnymi ostrymi przedmiotami, np. igłami, gwoździami, potłuczonym szkłem, włosami, paznokciami, ziołami oraz niekiedy moczem, a następnie zakopywano w ziemi, chowano w zakamarkach piwnic albo wmurowywano w ściany nowo budowanych domów. Ich zadaniami była ochrona przed niewidzialnym niebezpieczeństwem i odpędzanie zła.

         Bywali tacy, którzy uważali, że butelka wiedźmy to w rzeczywistości naczynie zawierające magiczne moce czarownicy. Zniszczenie jej miałoby odbierać jej zdolności i prowadzić do śmierci. Stąd wzięła się ta dość myląca nazwa.

 

 

Jak zrobić „butelkę wiedźmy”?

grudnia 06, 2020

Podziękowanie za 1% podatku!

Podziękowanie za 1% podatku!

 

Ten rok jest bardzo trudny dla każdego z nas. Mimo to nie zapomnieliście o mnie, za co bardzo Wam dziękuję. Otrzymałam informacje o 1% z Fundacji Avalon oraz z Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego. Niestety, zgodnie z prawem nie ma danych na temat Urzędów Skarbowych, w jakich złożono PIT-y, więc pozostaje mi podziękować Wszystkim i każdemu z osobna za każdy grosik, jaki znalazł się na moich subkontach. Spożytkuję je na leki oraz rehabilitację, które są mi niezwykle potrzebne.

         Niestety, przez pandemię i ograniczony dostęp do lekarzy oraz zabiegów rehabilitacyjnych mój stan zdrowia uległ pogorszeniu.

Wierzę jednak, że znajdę w sobie siły, by znowu z uśmiechem prezentować Wam kolejne opowieści. Ofiarowaliście mi nie tylko szansę na dalsze leczenie. Ofiarowaliście mi kawałek serca i energię myśli, a to największe dary, jakie mogłam otrzymać. To one zachęcają mnie do ciągłej walki z chorobą nawet wówczas, gdy brakuje mi sił. Wiem, że o mnie pomyśleliście i nie chcę Was zawieść.

Wierzę również, że wkrótce spotkamy się znowu na spotkaniach, które dają mi tak wiele energii i chęci do walki. Mam nadzieję, iż przywitam Was uśmiechem i kolejnymi książkami, w których uchylę zasłonę czasu oraz pokażę świat, w jaki wierzyli nasi przodkowie. A może... Może zaskoczę Was i czymś zupełnie innym

Copyright © Anna Koprowska-Głowacka , Blogger